PolskaRosyjskie MSZ odpowiada Polsce: obraźliwe oskarżenia

Rosyjskie MSZ odpowiada Polsce: obraźliwe oskarżenia

- Polska powinna się określić, czy chce, pamiętając o przeszłości, iść naprzód, czy uzależniać przyszłość o koniunkturalnej interpretacji historii. My jesteśmy za tym pierwszym podejściem - powiedziała Maria Zacharowa, rzeczniczka MSZ Rosji, którą cytuje agencja TASS. W ten sposób odniosła się ona do wypowiedzi rzecznika polskiego rządu, Cezarego Tomczyka, na temat słów ambasadora Rosji w Warszawie, który powiedział m.in., że stosunki polsko-rosyjskie są najgorsze od 1945 r.

Rosyjskie MSZ odpowiada Polsce: obraźliwe oskarżenia
Źródło zdjęć: © Ambasada Rosji

Tomczyk oświadczył w niedzielę w TVN24, że "dyplomacja ma bardzo jasne możliwości w stosunku do ambasadora, to on jest u nas gościem (...) on nie jest od tego, żeby antagonizować mniejszość, czy antagonizować społeczeństwo w Polsce, jest od tego, żeby budować dobry wizerunek Rosji w Polsce, a to mu się ewidentnie nie udaje".

Pytany o to, czy jest możliwe ewentualne odwołanie ambasadora, rzecznik rządu odpowiedział: - Jeżeli chodzi o polską dyplomację, to tu sprawa jest dosyć jasna - ambasador rosyjski został wezwany na dywanik do MSZ, będzie musiał się z tego wytłumaczyć. Kroki, które przewiduje dyplomacja, są bardzo jasne: zaczynając od noty protestacyjnej, a kończąc na wydaleniu. Te decyzje będzie podejmował MSZ. - Słowa ambasadora to dla każdego z nas tak, jakby dostać w twarz - mówił Tomczyk.

Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa, komentując wypowiedź Tomczyka, oświadczyła, że Polska powinna się określić, czy chce, pamiętając o przeszłości, iść naprzód, czy uzależniać przyszłość o koniunkturalnej interpretacji historii. - My jesteśmy za tym pierwszym podejściem - powiedziała rzeczniczka MSZ FR, którą cytuje agencja TASS.

- Powinniśmy pamiętać naszą historię, naszą wspólną historię. Ale pamiętać ją trzeba po to, by w przyszłości nie popełniać błędów; być mądrzejszym, dbać o pokój i dobrosąsiedztwo, wychowywać nowe pokolenia na historycznych przykładach, nie rozpalając wzajemnej nienawiści, lecz ucząc wzajemnego szacunku - dodała.

Zacharowa wskazała, że "słysząc obraźliwe oskarżenia lub historyczne insynuacje Warszawy pod adresem Moskwy, MSZ Rosji za każdym razem zmuszone jest przedstawiać swoje stanowisko i zalecać, by historię pozostawić historykom".

W piątek wieczorem w wywiadzie dla TVN24 ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew mówił m.in., że stosunki polsko-rosyjskie są najgorsze od 1945 roku i nie jest to wina Rosji, lecz wybór strony polskiej, która zamroziła kontakty polityczne, ale i kulturalne.

Na te słowa zareagował minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna, który w sobotę poinformował, że podjął decyzję, że ambasador rosyjski zostanie w poniedziałek wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, "żeby tę sprawę przedstawiciel MSZ wyjaśnił mu w rozmowie".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (446)