Rosyjskie komentarze o polskich wyborach
Wybory prezydenckie w Polsce są jednym z głównych tematów w programach informacyjnych rosyjskich
stacji telewizyjnych i radiowych, które na bieżąco relacjonują
przebieg głosowania.
23.10.2005 20:25
Rosyjskie media podkreślają zgodnie, że Polacy wybierają spośród dwóch prawicowych kandydatów.
Państwowa telewizja Kanał Pierwszy (d. ORT) wskazała, że obaj pretendenci do prezydentury: Donald Tusk z Platformy Obywatelskiej oraz Lech Kaczyński z Prawa i Sprawiedliwości - wywodzą się z ruchu związkowego "Solidarność", który odegrał decydującą rolę w obaleniu komunizmu w Polsce 16 lat temu, jednak ich poglądy na perspektywy rozwoju kraju są rozbieżne.
Tusk opowiada się za liberalną polityką gospodarczą i obiecuje, że pokona korupcję przez obniżenie podatków. Kaczyński, konserwatysta, sceptycznie odnosi się do reform. Ludności obiecuje zwiększenie ulg socjalnych - dodał Kanał Pierwszy.
Telewizja NTV zauważyła z kolei, że Tusk obiecuje obniżenie podatków dla wszystkich, a Kaczyński - że sprawi, iż bogaci będą płacić więcej, zaś biedni - mniej. Obaj zamierzają walczyć z bezrobociem - zaznaczyła stacja.
NTV odnotowała też, że urzędujący prezydent Aleksander Kwaśniewski i poprzedni szef państwa Lech Wałęsa udzielili poparcia Tuskowi.
Druga z państwowych stacji telewizyjnych - Rossija (d. RTR) zaakcentowała, że obaj kandydaci mają niemal równe szanse na zwycięstwo: ostatnie sondaże dawały Tuskowi 50,9%, a Kaczyńskiemu - 49,1%.
Stacja TVC przytoczyła opinie anonimowych analityków rosyjskich, według których, bez względu na to, kto zwycięży, stosunki Rosji i Polski ulegną pogorszeniu. Analitycy nie mają wątpliwości, że w każdym wariancie w fotelu prezydenta zasiądzie zwolennik twardej linii w relacjach z Moskwą. Donald Tusk i Lech Kaczyński są zdeklarowanymi stronnikami odrodzenia silnego i niezawisłego państwa polskiego - przekazała TVC.
IV Rzeczpospolita, do budowy której wzywa radykał Kaczyński, to - jak się wydaje - materializacja idei o szczególnej roli Polski jako forpoczty Zachodu na granicach z Rosją i patrona krajów bałtyckich - dodała stacja, związana z potężnym burmistrzem Moskwy Jurijem Łużkowem.
Natomiast radio Echo Moskwy wyraziło opinię, że dla Rosji nie ma większego znaczenia, czy zwycięży Tusk, czy Kaczyński, gdyż "obaj mają opinię polityków prozachodnich". Do Rosji odnoszą się, jeśli nie chłodno, to co najmniej wstrzemięźliwie - zauważyła moskiewska rozgłośnia.
Do wyborów prezydenckich w Polsce w swoim sobotnim programie autorskim "Realna polityka" w NTV nawiązał też związany z Kremlem politolog Gleb Pawłowski, który głośno zastanawiał się, czy nowy prezydent Polski przyjedzie do Rosji na jej nowe święto narodowe - Dzień Wypędzenia Polaków z Moskwy (obchodzony 4 listopada).
Jerzy Malczyk