Rosyjski "Samiec Alfa" pokazuje, co potrafi
Władimir Putin umacnia swoją pozycję "samca numer jeden" na Kremlu. Plotki mówią, że postawił już dom (a właściwie olbrzymi pałac) i spłodził nieślubnego syna. Jeśli te pogłoski są prawdziwe, rosyjskiemu premierowi do pełni męstwa brakuje tylko, by zasadził drzewo. O nieoficjalnym życiu rosyjskiego "samca alfa" pisze dla Wirtualnej Polski Katarzyna Kwiatkowska.
07.02.2011 | aktual.: 08.02.2011 09:51
Pałac w stylu włoskim ulokowany nad Morzem Czarnym od kilku tygodni niepokoi rosyjskich internautów. Choć jeszcze nieukończony, już widać w nim królewski przepych wart miliard dolarów. Według rosyjskiego biznesmena, Siergieja Kolesnikowa, tę ociekającą luksusem rezydencję, wraz z przyboczną winnicą, przeznaczono dla Władimira Putina.
Zobacz również galerię: Różne twarze Władimira Putina!
Przebywający w Stanach Zjednoczonych Kolesnikow doniósł o swoich podejrzeniach prezydentowi Miedwiediewowi i amerykańskiej prasie. Jeden z miejscowych poszukiwaczy przygód, tylko sobie znanym sposobem, przeniknął na teren posiadłości. Zdjęcia, na których widać okraszone złotem marmury, freski, królewskie czy łoże w baldachimem, opublikowano w sieci.
Informacja nie doczekała się oficjalnego dementi. Wątpliwe jednak, by pogłoski o rezydencji zaszkodziły reputacji rosyjskiego premiera. Wręcz przeciwnie - prawdziwy mężczyzna, jak wiadomo, powinien m.in. wybudować dom. Od jakiegoś czasu można zaobserwować starania Putina (i jego ludzi), by przypomnieć Rosjanom, kto jest prawdziwym samcem alfa w tandemie.
Kilka dni temu brytyjski magazyn dla mężczyzn "GQ" opublikował wywiad, który z Putinem przeprowadziła Naomi Campbell. Top modelka spytała między innymi, co premier Rosji robi, aby zachować linię. - Prawdopodobnie to samo, co pani - odpowiedział półżartem polityk.
Dalej było o tym, że Putin docenia odwagę studentek dziennikarstwa, które - nie bacząc na oskarżenia o podlizywanie się władzy - zdecydowały się na pozowanie w bieliźnie do dedykowanego mu kalendarza. A także o pływaniu w chłodnej syberyjskiej rzece, sportach ekstremalnych i wszystkim, z czego przeżywający drugą młodość mężczyzna może być dumny. Całość udekorowały zdjęcia nagiego torsu Putina.
Putin wróci na tron?
Aktywności godnej celebryty towarzyszą coraz powszechniejsze pogłoski o planowanej trzeciej kadencji prezydenckiej. Coraz więcej politologów wskazuje właśnie na Putina jako zwycięzcę w tandemowej rywalizacji o najwyższy urząd w państwie. I rzeczywiście, Dmitrij Miedwiediew jakby przygasł ostatnio - jego sztandarowy projekt walki z korupcją ponosi klęskę za klęską (czego najlepszym dowodem mogą być oskarżenia Kolesnikowa). Zapowiadanej modernizacji Rosji również nie widać. Łagodny z natury Miedwiediew sztucznie wypada imitując żelazny ton Putina, o czym elektorat mógł się przekonać przy okazji tragicznego w skutkach zamachu na lotnisku Domodiedowo.
Wracając do Putina, jeśli wierzyć plotkom, udało mu się nie tylko wybudować dom, ale również spłodzić syna. Była gimnastyczka, dziś parlamentarzystka Alina Kabajewa w 2009 r. urodziła chłopca. Choć ojcostwo premiera nigdy nie zostało oficjalnie potwierdzone, rosyjska ulica wie swoje. Pogłoski o nieślubnym dziecku wydają się przynosić politykowi więcej korzyści niż szkód. O szczęśliwym związku z o wiele młodszą pięknością marzy przecież niejeden wyborca.
Zapewne nieprzypadkowo milcząca od dłuższego czasu Kabajewa również uaktywniła się medialnie. W styczniu pojawiła się na okładce rosyjskiego wydania magazyny "Vogue". Jak donosi żółta prasa, podczas sesji zdjęciowej miała na sobie złota suknię wartą 35 tys. dolarów. W wywiadzie, rzecz jasna, słowem nie wspomniała o domniemanym związku z Putinem. Nie musiała. Plotka przemawia sama za siebie.
Katarzyna Kwiatkowska dla Wirtualnej Polski