Rosyjski sąd zlikwidował pierwszą organizację pozarządową
• Decyzja dotyczy stowarzyszenia Agora, broniącego praw człowieka
• Organizacja udzielała nieodpłatnie pomocy prawnej Rosjanom
• W 2014 roku Kreml umieścił Agorę w rejestrze "zagranicznych agentów"
Sąd Najwyższy Tatarstanu, republiki wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej, nakazał zlikwidowanie stowarzyszenia Agora, broniącego praw człowieka i udzielającego nieodpłatnie pomocy prawnej przedstawicielom społeczeństwa obywatelskiego Rosji.
Decyzję tę sąd podjął na wniosek Ministerstwa Sprawiedliwości FR, które wcześniej - w lipcu 2014 roku - wpisało tę międzyregionalną organizację pozarządową do rejestru "zagranicznych agentów". Według resortu sprawiedliwości w 2013 roku otrzymywała ona środki finansowe z zagranicy, w tym od Departamentu Stanu USA. Agora temu zaprzeczyła.
Uchwalona w 2012 roku przez parlament Rosji specjalna ustawa stanowi, że organizacje pozarządowe (NGO), korzystające z zagranicznych grantów i uczestniczące w życiu politycznym, otrzymują status "organizacji pełniących funkcje zagranicznych agentów" oraz zostają objęte restrykcyjną kontrolą ze strony państwa. Za niepodporządkowanie się nowym przepisom takim organizacjom grozi likwidacja, a ich szefom - wysokie kary pieniężne lub nawet więzienie.
Agora działa od 2005 roku. Skupia 35 prawników i adwokatów pracujących w ponad 40 regionach FR. Jest zarejestrowana w Kazaniu, stolicy Tatarstanu. To pierwsza NGO zlikwidowana sądownie na żądanie Ministerstwa Sprawiedliwości.
Reprezentujący Agorę prawnik Ramil Ahmetgalijew oświadczył, że likwidacja stowarzyszenia jest "jednoznacznym krokiem represyjnym, demonstrującym prawdziwe cele polityki państwa w stosunku do organizacji pozarządowych".
Ahmetgalijew oznajmił, że nie ma żadnych podstaw do likwidacji Agory. Zapowiedział też złożenie skargi apelacyjnej w Sądzie Najwyższym FR.
W kwietniu 2013 roku prokuratura w Kazaniu zażądała, by Agora zarejestrowała się w Ministerstwie Sprawiedliwości jako "zagraniczny agent". Stowarzyszenie oświadczyło, że nie uważa siebie za "zagranicznego agenta" i że nie zamierza rejestrować się w takim charakterze.
Za działalność polityczną prokuratura uznała pomoc prawną, udzielaną przez Agorę osobom zatrzymanym podczas protestów przeciwko sfałszowaniu na korzyść kierowanej przez prezydenta Władimira Putina partii Jedna Rosja wyborów parlamentarnych w grudniu 2011 roku, a także podczas protestów przeciwko powrotowi Putina na Kreml w maju 2012 roku.
Prezes Agory Paweł Czykow odrzucił wtedy zarzuty prokuratury i przypomniał, że zgodnie z ustawą o NGO "działalność polegająca na udzielaniu pomocy prawnej obywatelom nie może być uznawana za polityczną".