Rosyjski MSZ zdziwione wypowiedzią Sikorskiego nt. broni chemicznej w Syrii
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej wyraziło zdziwienie z powodu wypowiedzi ministra spraw zagranicznych RP Radosława Sikorskiego, który oświadczył, że Rosja ma powody, by czuć się współodpowiedzialna za syryjski arsenał chemiczny.
03.09.2013 | aktual.: 03.09.2013 20:16
"Nie ma nic dalszego od rzeczywistości" - oświadczyło MSZ Rosji, dodając, że "u podstaw utworzenia w latach 70. i 80. przemysłu chemicznego Syryjskiej Republiki Arabskiej legły nie radzieckie, lecz raczej zachodnie technologie i dostawy związków chemicznych, w tym podwójnego przeznaczenia".
MSZ oznajmiło również, że "odpowiedzialność za nienaruszalność broni chemicznej ponosi wyłącznie rząd suwerennej Syrii - i nikt inny". "Ani wewnętrzne, ani zewnętrzne siły nie powinny przeszkadzać w wykonywaniu tego zadania lub ingerować w dany proces" - wskazało rosyjskie MSZ.
W wywiadzie dla francuskiego dziennika "Le Monde" w końcu sierpnia minister Sikorski wyraził opinię, że także Rosja powinna pomóc w zaaranżowaniu negocjacji między władzami i opozycją w Syrii.
"Ponadto Rosja ma dodatkowe powody, by czuć się współodpowiedzialną za syryjski arsenał: to broń radziecka lub wyprodukowana dzięki radzieckim technologiom" - powiedział. "Gdyby Rosja, która nie chce interwencji (w Syrii) zadeklarowała, że weźmie na siebie odpowiedzialność za zabezpieczenie tego arsenału, miałoby to wpływ na bieg wydarzeń" - dodał.