Rosyjski generał znów grozi: bierzemy Polskę na celownik
Elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej, które mają być rozmieszczone w Polsce i w Czechach, mogą stać się celem rosyjskich międzykontynentalnych rakiet strategicznych - oznajmił szef rosyjskich sił strategicznych gen. Nikołaj Sołowcow.
17.12.2007 | aktual.: 17.12.2007 14:40
Jesteśmy zobowiązani do podjęcia koniecznych kroków, aby nie pozwolić pod żadnym pretekstem na deprecjonowanie rosyjskiego potencjału odstraszania nuklearnego - oznajmił generał Nikołaj Sołowcow.
Nie wykluczam, że w przypadku próby tego rodzaju, elementy tarczy antyrakietowej mogłyby, w wyniku decyzji najwyższych władz politycznych i wojskowych naszego kraju, zostać wybrane jako cele naszych międzykontynentalnych rakiet strategicznych - powiedział Sołowcow, którego cytuje agencja Interfax.
W sobotę na konferencji prasowej szef sztabu armii rosyjskiej gen. Jurij Bałujewski ponownie oskarżył Pentagon o dążenie do otwartej konfrontacji z Rosją oraz ostrzegł, że amerykańskie plany budowy systemu obrony przeciwrakietowej w Europie mogą prowadzić do destabilizacji oraz wywołać "asymetryczne" działania ze strony Rosji.
Powtarzając, że amerykańskie propozycje w sprawie systemu tarczy antyrakietowej w Europie są nie do przyjęcia dla Rosji, Bałujewski jednocześnie ostrzegł, iż jakiekolwiek wystrzelenie amerykańskiego pocisku antyrakietowego z terytorium Polski może zostać potraktowane przez zautomatyzowany system rosyjskiej obrony jako start rakiety balistycznej, co sprowokowałoby odpowiednią odpowiedź systemu.
Po tych słowach premier Donald Tusk podkreślił, że takie ostrzeżenia są niedopuszczalne. W podobnym tonie wypowiedział się czeski MSZ.
Tusk uznał wypowiedź Bałujewskiego za "niedopuszczalną". I szkoda, że od czasu do czasu ktoś po wschodniej stronie wpada na pomysł, żeby nam przypominać, że tam czasami rodzą się złe pomysły i źli ludzie - mówił premier.
Szef MSZ Radosław Sikorski zapowiedział z kolei polsko-rosyjskie rozmowy w sprawie tarczy antyrakietowej. W tym celu - jak mówił - do Polski przyjedzie wiceszef rosyjskiego MSZ. Ale ostateczną decyzję będziemy podejmowali suwerennie - zastrzegł Sikorski.
