Maszkow: Moskwa jest na etapie otwartej konfrontacji z Zachodem

Moskwa znajduje się obecnie w otwartej konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi i ich sojusznikami - uważa rosyjski ambasador. Dyplomata uważa, że Kreml będzie musiał zwiększyć swój arsenał rakietowy, żeby odstraszyć Zachód.

Maszkow: Rosja musi wzmocnić swój arsenał rakietowy, żeby odstraszyć Zachód. Zdjęcie ilustracyjne
Maszkow: Rosja musi wzmocnić swój arsenał rakietowy, żeby odstraszyć Zachód. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | DMITRY BELIAKOV
oprac. PJM

06.05.2024 | aktual.: 06.05.2024 13:41

Według prognoz Stanów Zjednoczonych, Rosja wyprodukuje w tym roku więcej artylerii niż wszyscy członkowie NATO razem wzięci - podaje Agencja Reutera. Rosyjski ambasador Grigorij Maszkow uważa, że Moskwa, która jest obecnie na etapie otwartej konfrontacji z Zachodem, będzie musiała jeszcze bardziej wzmocnić swój arsenał rakietowy.

- Jesteśmy teraz na etapie otwartej konfrontacji, która, mam nadzieję, nie doprowadzi do bezpośredniego konfliktu zbrojnego - powiedział Maszkow rosyjskiej państwowej agencji informacyjnej RIA. Zdaniem dyplomaty, konieczne będzie podjęcie "dalszych kroków w celu wzmocnienia zdolności obronnych kraju, w tym budowy arsenału rakietowego, żeby zniechęcić potencjalnego wroga do testowania siły Rosji".

Według Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem, w 2024 r. Rosja ma wydać na wojsko 7,1 proc. swojego produktu krajowego brutto (PKB) - donosi Reuter.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wydatki na obronność. "Polska jest liderem"

Polska jest liderem w NATO, jeśli chodzi o wydatki na obronność w stosunku do PKB, a w przyszłym roku mogą one wzrosnąć ponad obecne 4 proc. - powiedział w rozmowie ze stacją BBC World minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Zapytany o to, do jakiego stopnia Rosja stanowi bezpośrednie zagrożenie dla Polski, szef polskiej dyplomacji odparł, że nie sądzi, by prezydent Władimir Putin był na tyle lekkomyślny, żeby zaatakować państwo członkowskie NATO - podał w sobotę PAP. Sikorski, odnosząc się do słów prezydenta Francji Emmanuela Macrona powiedział, że nie wyklucza niczego, jeśli chodzi o obecność zachodnich wojsk na Ukrainie. Ocenił, że słuszne jest stawianie Putina w sytuacji, w której nie jest pewien, co zrobi Zachód, zamiast z góry wykluczać pewne ewentualności.

Zapytany, czy Polska rozważyłaby wysłanie swoich wojsk, powiedział: - Nie będziemy odsłaniać naszych kart. Pozwólmy prezydentowi Putinowi zastanawiać się, co zrobimy -Wydajemy (na obronność) największą część naszego PKB w NATO - 4 proc., a w przyszłym roku możemy wydać więcej - dodał Sikorski.

Źródło: Agencja Reutera, PAP

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie