Rosyjska telewizja przestanie istnieć, bo... zadała niewłaściwe pytanie?
Rosyjska telewizja Dożd ("Deszcz") może wkrótce przestać nadawać. Ta jedna z niewielu niezależnych stacji jest ostro krytykowana przez polityków, działaczy społecznych i właścicieli sieci kablowych. Poszło o sondaż przeprowadzony w związku z 70. rocznicą przerwania niemieckiej blokady Leningradu, dzisiejszego Sankt Petersburga.
Dziennikarze TV Dożd zapytali widzów i internautów: czy gdyby poddano Leningrad Niemcom, to uniknięto by tak wielu ofiar. - To kwestionowanie historii i próba podważenia bohaterstwa obrońców Leningradu - stwierdzili politycy z różnych partii. Dołączyli do nich działacze społeczni i kombatanci. Domagano się zamknięcia stacji, ale prokuratura generalna uznała, że nie ma podstaw, bowiem pytanie nie zawierało treści ekstremistycznych.
W ocenie profesora Aleksandra Gusiewa z Rosyjskiej Akademii Nauk, "stacji nie należy zamykać, ale jej kierownictwo powinno z większym wyczuciem podchodzić do trudnych kwestii historycznych".
Stacja uznała sondaż za błąd i przeprosiła wszystkich, którzy poczuli się nim dotknięci. Jednocześnie w odezwie do widzów oceniła, że rozpętano przeciwko niej "kampanię dyskredytacji".
Nadawcy wypowiadają umowy
Tymczasem niemal wszyscy operatorzy sieci telewizji kablowych i internetowych zrezygnowali ze współpracy z TV Dożd. Umowę w trybie jednostronnym od 10 lutego wypowiedział m.in. Trikołor TV, największy nadający Dożda operator. Dzięki niemu niezależną stację oglądały miliony widzów w całej Rosji. Zerwanie współpracy oznacza, że telewizja traci główną część swych odbiorców.
Jak podał Dożd, Trikołor TV ocenił, że dalsze nadawanie kanału w oferowanych przez niego pakietach jest "bezcelowe".
Redaktor naczelny Dożda Michaił Zygar powiedział agencji AFP, że Trikołor TV był "dużym operatorem i najważniejszym, jaki nam pozostał, który początkowo nie poddawał się naciskom".
- Jego rezygnacja to punkt zwrotny, to linia graniczna, która pokazuje, że prowadzona jest przeciwko nam prawdziwa wojna - powiedział Zygar.
Oznacza to, że wkrótce stacja starci niemal wszystkich telewidzów i trzeba będzie ją zamknąć.
"Celowe i planowe niszczenie" stacji?
Władze stacji zwołały w Moskwie konferencję prasową. - Operatorzy nie działają z własnej woli. Jesteśmy pewni, że działali pod presją - powiedział główny akcjonariusz Dożda Aleksandr Winokurow.
Od końca stycznia kanał przestał być nadawany przez następujących operatorów: Er-Telekom, Akado, NTV-Plus, Rostelekom, Bilajn TV i Kontynent TV. Nadal można oglądać Dożd na stronie internetowej tvrain.ru i poprzez operatorów regionalnych.
Trwa "celowe i planowe niszczenie" stacji - ogłosiła telewizja na stronie internetowej.
Aby utrzymać widzów, Dożd proponuje teraz operatorom bezpłatne nadawanie stacji do końca roku.
Telewizja Dożd nadaje od 2009 roku.
Źródła: IAR, PAP.