ŚwiatRosyjska telewizja inwigiluje amerykańskiego ambasadora w Moskwie

Rosyjska telewizja inwigiluje amerykańskiego ambasadora w Moskwie

Departament stanu USA w rozmowach ze stroną rosyjską wyraził niezadowolenie w związku ze sprawą ambasadora w Moskwie Michaela McFaula. Dyplomata twierdzi, że jest inwigilowany przez dziennikarzy rosyjskiej stacji państwowej NTV.

30.03.2012 | aktual.: 30.03.2012 23:11

- Od czasu objęcia placówki (przez McFaula w styczniu) doszło do incydentów, które wywołały z naszej strony obawy o jego bezpieczeństwo. Jak nakazuje protokół, poruszyliśmy tę sprawę w rozmowie z rządem Rosji - oświadczył rzecznik Mark Toner.

Obawy te pojawiły się tym razem w związku ze skargą amerykańskiego ambasadora w Moskwie na bycie inwigilowanym przez dziennikarzy stacji NTV. Dyplomata zasugerował, że jego poczta elektroniczna jest nielegalnie przeglądana, a rozmowy telefoniczne - podsłuchiwane.

McFaul napisał o tym po incydencie przed moskiewską siedzibą Ruchu Praw Człowieka, niezależnej organizacji pozarządowej kierowanej przez legendarnego obrońcę praw człowieka Lwa Ponomariowa. W czwartek młodzi ludzie, przedstawiający się jako reporterzy NTV, długo nie dawali mu wejść do budynku, zasypując go pytaniami o cel jego wizyty.

- Gdziekolwiek się pojawię, NTV już tam jest. Ciekawe, kto im daje mój harmonogram. Nie powiedzieli mi tego. Ciekawe, na ile jest to zgodne z prawem? - oświadczył amerykański ambasador.

- Szanuję prawo mediów do przebywania w dowolnym miejscu i zadawania dowolnych pytań. Ale czy mają one prawo do czytania mojej korespondencji elektronicznej i podsłuchiwania mojego telefonu? - oznajmił.

NTV zaprzecza oskarżeniom dyplomaty.

Stacja jest częścią holdingu Gazprom-Media, należącego do kontrolowanego przez państwo koncernu paliwowego Gazprom. Jest znana z atakowania oponentów Władimira Putina, których oskarża o organizowanie antyputinowskich prowokacji i próby wywołania w Rosji pomarańczowej rewolucji. Z kolei Stanom Zjednoczonym zarzuca finansowanie tych wystąpień.

Państwowe media w Rosji mają McFaulowi za złe, że swoją misję w FR w połowie stycznia tego roku rozpoczął od spotkania z liderami opozycyjnych partii politycznych i szefami niezależnych organizacji pozarządowych.

Krótko po objęciu misji przez McFaula, w kanale pierwszym telewizji publicznej wyemitowano program, w którym określono go jako "specjalistę od promowania demokracji", który przybył do Rosji, by "zorganizować rewolucję".

McFaul jest głównym pomysłodawcą polityki resetu w stosunkach USA z Rosją.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)