Rosyjska prasa o wystąpieniu Powella
Wystąpienie amerykańskiego sekretarza stanu
Colina Powella na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ nie zmieniło w
sposób znaczący stanowiska poszczególnych krajów wobec wojny w
Iraku - pisze czwartkowa prasa rosyjska.
"Świat podzielony na zwolenników i przeciwników wojny w Zatoce Perskiej mimo wszystko przygotowuje się do niej" - pisze dziennik "Wriemia Nowostiej".
Według dziennika Powell nie powtórzył tak dobrego występu, jaki stał się udziałem ambasadora USA przy ONZ przed 41 laty, przy okazji kryzysu kubańskiego. Wówczas Amerykanie pokazali zdjęcia radzieckich rakiet na rządzonej przez Fidela Castro wyspie, nie pozostawiając wątpliwości co do polityki ZSRR.
W środę, zdaniem "Wriemia Nowostiej", "Powell błysnął krasomówstwem, jednak nie był na tyle przekonujący. (...) Każdy pozostał przy swoim - ci, co występowali przeciwko wojnie, jak Francja i Niemcy, zamierzają nadal utrzymywać swoją linię, (...) a ci, którzy popierali USA, jak premier Hiszpanii, będą teraz z uporem szukać w swoich krajach terrorystów 'związanych z Saddamem'" - komentuje gazeta.
Dziennik "Izwiestija" pisze w swoim internetowym wydaniu, że "USA nie udało się zmienić układu sił w Radzie Bezpieczeństwa" i - spośród stałych członków dysponujących prawem weta - jedynie Wielka Brytania, tak jak wcześniej, udziela pełnego poparcia ich prowojennej opcji.
"Członkowie Rady przyjęli do wiadomości informację sekretarza stanu. Jednocześnie większość z nich opowiedziała się za tym, żeby informacje te przekazać inspektorom i przeanalizować je w sposób najbardziej skrupulatny" - piszą "Izwiestija".
Dziennik internetowy Gazeta.ru zauważa z kolei, że część raportu Powella była wyraźnie adresowana do Rosji. Husajn - zdaniem amerykańskiego sekretarza stanu - trzyma nie tylko z al-Qaedą, ale także z czeczeńskimi rebeliantami, a jego rakiety są w stanie dolecieć do południowych rejonów Rosji.
Jednak ze środowych wypowiedzi rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Igora Iwanowa, który specjalnie udał się do Nowego Jorku, by wysłuchać przemówienia Powella, wynikało, że rewelacje te niespecjalnie wpłynęły na Moskwę.
Iwanow wezwał co prawda Bagdad do odpowiedzi na wszystkie stawiane mu zarzuty, jednocześnie jednak powtórzył stanowisko swojego kraju: misja obserwatorów ONZ w Iraku powinna być kontynuowana, a opcja "rozwiązania politycznego" nie została wyczerpana. (jask)
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! Czy Polska powinna się aż tak bardzo angażować po stronie Ameryki? Czy Polska powinna bardziej liczyć się ze zdaniem Niemiec i Francji? Czy Polsce potrzebny jest "Wielki Brat" za oceanem?
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.