Rosyjscy ekolodzy krytykują porozumienie Rosji z Iranem
Rosyjscy obrońcy środowiska naturalnego skrytykowali zawarte przez Moskwę i Teheran porozumienie w sprawie zwrotu do Rosji paliwa jądrowego, przerabianego w elektrowni atomowej w Buszerze, na południu Iranu.
Przewodniczący organizacji EKO-Zaszczita Władimir Sliwiak powiedział radiu "Echo Moskwy", że umowa ta przekształci Rosję w śmietnik atomowy. Jednocześnie - jak zauważył - w żaden sposób nie przeszkodzi ona Iranowi w pracach nad własną bronią jądrową.
To ogromny krok wstecz - zarówno z punktu widzenia nierozprzestrzeniania technologii nuklearnych, jak i bezpieczeństwa, nie tylko Rosji, ale również innych krajów - oświadczył Sliwiak.
Jego zdaniem, nawet jeśli Rosja będzie wywozić z Buszeru wykorzystane paliwo jądrowe, nie powstrzyma to prac nad wojskowymi programami atomowymi, które - jak wszystko na to wskazuje - w Iranie są prowadzone.
Sliwiak zwrócił uwagę, iż realizacja umowy niesie w sobie poważne ryzyko, że odpady nuklearne dostaną się w niepowołane ręce. Odpady trzeba będzie przewozić przez dość niespokojne rejony, w których - jak twierdzą politycy - operują ugrupowania terrorystyczne lub ekstremistyczne. Transporty z odpadami będą dla nich atrakcyjnymi celami - powiedział ekolog.
Według niego, należy również liczyć się z awariami podczas transportu, co z kolei grozi skażeniem środowiska naturalnego.
Porozumienie, które toruje drogę do uruchomienia elektrowni, skrytykował także prezes Centrum Polityki Ekologicznej Rosji, członek-korespondent Rosyjskiej Akademii Nauk Aleksiej Jabłokow. Jego zdaniem, umowa jest sprzeczna z interesami narodowymi Rosji, gdyż Federacji Rosyjskiej na południowych rubieżach nie jest potrzebny Iran jako mocarstwo nuklearne.
Rozruch elektrowni, wzniesionej przy współpracy z Rosją, ma nastąpić w 2006 roku. Pierwsza partia paliwa dla niej - ok. 90 ton - została już wyprodukowana i jest składowana w Nowosybirsku. Przerobione paliwo ma być przechowywane w jednym ze specjalnych składowisk na Syberii.
Projektowi budowy elektrowni atomowej w Buszerze od początku sprzeciwiały się USA, które oskarżają Teheran o dążenie do uzyskania broni jądrowej pod przykrywką cywilnej działalności nuklearnej. Irański program nuklearny był jednym z tematów bratysławskich rozmów prezydentów Rosji i USA, Władimira Putina i George'a W. Busha. We wspólnym oświadczeniu podkreślili oni, że Teheran nie powinien wejść w posiadanie broni jądrowej.
Rosyjsko-irańska umowa ma zagwarantować, że przerobione paliwo nie zostanie wykorzystane wtórnie do budowy bomby atomowej.
Jerzy Malczyk