ŚwiatRosyjscy dyplomaci w Waszyngtonie nasłali na sieroty policję

Rosyjscy dyplomaci w Waszyngtonie nasłali na sieroty policję

Pracownicy ambasady Rosji w Waszyngtonie nie przyjęli rosyjskich sierot adoptowanych przez obywateli USA, które chciały wręczyć petycję do prezydenta Władimira Putina z prośbą o niepodpisywanie ustawy będącej odpowiedzią na amerykańską ustawę Magnitskiego.

27.12.2012 | aktual.: 27.12.2012 18:31

Poinformował o tym niezależny portal Public Post, a za nim inne moskiewskie media, w tym opiniotwórcze radio Echo Moskwy. Rosyjska ustawa m.in. zakazuje adopcji przez Amerykanów dzieci z Rosji.

Wśród młodych ludzi, którzy przyszli do ambasady FR z petycją, była poruszająca się na wózku inwalidzkim trzykrotna mistrzyni paraolimpijska Tatyana McFadden. Pod petycją podpisało się 7 tys. osób.

"Do kilku sierot wezwali policję"

Dyplomaci - nie zważając na padający lodowaty deszcz - nakazali przybyłym, aby poczekali przed budynkiem. Po upływie pół godziny wezwali policję.

- Powiedziano nam, że jest to masowy nielegalny protest, choć było tam tylko troje dzieci z rosyjskimi paszportami - relacjonowała Deborah McFadden, przybrana mama Tatyany. - Później wyszedł do nas urzędnik. Odebrał petycję i polecił nam, abyśmy się rozeszli - dodała.

McFadden podkreśliła, że ambasada była uprzedzona o wizycie i jej celu. - Nie oczekiwaliśmy takiej brutalnej reakcji. Sądziłam, że będą bardziej kulturalni, nawet jeśli się z nami nie zgadzają. A oni do kilku sierot wezwali policję - powiedziała.

Tymczasem rzecznik prasowy ambasady Jewgienij Choriszko zapewnił w radiu Echo Moskwy, że rosyjscy dyplomaci nie wiedzieli o planowanej akcji. Powiedział też, że ludzie z petycją przyszli o 14:59, potem wyszedł do nich pracownik ambasady, przyjął petycję i o 15:22 wszyscy się rozeszli.

Inicjatorem petycji jest 21-letni student Alex D'Jamusu, którego 15 lat temu adoptowała rodzina z Teksasu. Jak wiele rosyjskich dzieci adoptowanych przez Amerykanów, jest inwalidą - amputowano mu obie nogi. Przybrani rodzice przez długi czas leczyli go w USA. Kilka miesięcy temu Alex wspiął się na Kilimandżaro.

Putin zemści się na sierotach

Putin, na którego biurko trafiła ustawa uchwalona przez Dumę Państwową i zatwierdzona przez Radę Federacji, oświadczył, że nie widzi powodów, dla których miałby nie podpisać tego aktu prawnego. - Jestem gotów podpisać nie tylko ustawę, lecz także dekret prezydencki dotyczący zmiany trybu wsparcia dla osieroconych dzieci, dla dzieci pozbawionych opieki rodzicielskiej i tych, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej - oświadczył prezydent Rosji, podkreślając, że rząd i parlament czeka wiele pracy, by uporać się z problemami sierot.

Ustawa nakłada sankcje na obywateli USA i innych państw, których rząd Federacji Rosyjskiej uzna za łamiących prawa obywateli FR. Zakazuje też adopcji rosyjskich dzieci przez Amerykanów. Wprowadza również zakaz działalności w Rosji organizacji pozarządowych finansowanych ze Stanów Zjednoczonych, a także takich, których działalność zagraża interesom Rosji.

Ustawa, która "zatruwa" stosunki amerykańsko-rosyjskie

Ten kontrowersyjny akt prawny stanowi odpowiedź na uchwaloną przez Kongres USA ustawę Magnitskiego, wprowadzającą sankcje przeciwko przedstawicielom władz Rosji odpowiedzialnym za naruszanie praw człowieka.

Putin już w ubiegłym tygodniu deklarował poparcie dla rosyjskiego aktu prawnego. O ustawie Magnitskiego powiedział, że zatruwa stosunki amerykańsko-rosyjskie.

Ustawa Magnitskiego, nazwana tak na cześć zmarłego w 2009 roku w więzieniu w Moskwie rosyjskiego prawnika, który walczył z korupcją w swoim kraju, zabrania przyznawania wiz wjazdowych do USA rosyjskim funkcjonariuszom państwowym współodpowiedzialnym za śmierć adwokata, a także innym urzędnikom podejrzanym o łamanie praw człowieka.

Duma nazwała swoją ustawę imieniem dwuletniego Dimy Jakowlewa, który zmarł w 2008 roku pozostawiony w upał w samochodzie przez przybranego amerykańskiego ojca.

Sierot użyto do walki politycznej

Krytycy rosyjskiej ustawy utrzymują, że władze do gry politycznej używają sierot. Obrońcy praw dziecka są przekonani, że gdy ustawa wejdzie w życie, sieroty w rosyjskich przepełnionych domach dziecka będą mieć mniejsze szanse na adopcję.

Z chwilą wejścia ustawy w życie, co prawdopodobnie nastąpi 1 stycznia, wstrzymana zostanie procedura adopcji 46 dzieci przygotowanych do przekazania przybranym rodzicom w Stanach Zjednoczonych. W grupie tej są też dzieci niepełnosprawne i chore.

Od 1991 roku Amerykanie adoptowali około 100 tys. rosyjskich dzieci. W wielu wypadkach były to dzieci niepełnosprawne lub chore. Od kilku lat liczba sierot z Rosji trafiających do rodzin w USA maleje. W 2007 roku do Stanów Zjednoczonych wyjechało około 2 tys. rosyjskich dzieci, a w 2011 - 965.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)