"Rossijskaja Gazieta": Poroszenko będzie się chować za plecami USA i UE
Petro Poroszenko zamierza rozmawiać z Rosją, chowając się za plecami Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej - pisze rządowa "Rossijskaja Gazieta", komentując pierwsze deklaracje nowo wybranego prezydenta Ukrainy.
27.05.2014 | aktual.: 27.05.2014 10:27
"Poroszenko w poniedziałek oświadczył, że jego priorytetem na stanowisku prezydenta Ukrainy będzie eurointegracja. Przy czym nie on sam, lecz polscy politycy zaczęli informować o planach nowego prezydenta Ukrainy" - twierdzi dziennik.
"RG" podaje, że "Warszawa ogłosiła, iż oczekuje Poroszenkę jako gościa 3-4 czerwca, aby wspólnie uczcić 25. rocznicę pierwszych w bloku komunistycznym częściowo wolnych wyborów do parlamentu". "Jakby przy okazji Polacy przekazali, że w tym samym czasie w Warszawie gościć będzie również prezydent USA Barack Obama" - informuje moskiewski dziennik.
Zdaniem "RG" "gospodarz Białego Domu bez wątpienia skorzysta z +przypadkowej+ okazji, by mocno objąć nowego +sojusznika+ i już więcej nie wypuścić go z amerykańskich objęć". "Sam Poroszenko nawet nie próbuje ukrywać, że nie będzie się sprzeciwiać takiemu szczeremu zainteresowaniu swoją osobą ze strony Waszyngtonu" - wskazuje dziennik.
"Rossijskaja Gazieta" podkreśla, że "Poroszenko ogłosił, że z Moskwą będzie rozmawiać tylko w obecności swoich zachodnich opiekunów". Zauważa, że zwycięzca wyborów prezydenckich na Ukrainie "zaczął już dobierać +godnych+ doradców" i że "jako jeden z pierwszych do drużyny oligarchy-prezydenta zgłosił się +wielki specjalista+ od obrony nie narodowych, lecz amerykańskich interesów (były prezydent Gruzji) Micheil Saakaszwili".
Moskiewski dziennik odnotowuje, że minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow odradził już władzom Ukrainy czynienie z Saakaszwilego pośrednika w relacjach między Kijowem i Moskwą. O tym, że Poroszenko może skorzystać z doradztwa byłego prezydenta Gruzji, poinformował w poniedziałek lider partii UDAR, sojusznik nowego prezydenta Ukrainy Witalij Kliczko.
Rosja obarcza Saakaszwilego odpowiedzialnością za sprowokowanie w sierpniu 2008 roku konfliktu o Osetię Południową i uważa go za zbrodniarza wojennego. Po tamtej wojnie Moskwa zerwała z nim wszelkie kontakty.