Rośnie napięcie w Strefie Gazy
Narastające napięcie w Strefie
Gazy, gdzie doszło do serii porwań, stało się przyczyną
poważnego kryzysu rządowego w Autonomii Palestyńskiej. Premier
Autonomii Ahmed Korei złożył na ręce Jasera Arafata swą
dymisję, która jednak nie została przyjęta przez lidera
palestyńskiego.
Arafat obiecał natomiast szefowi rządu zasadniczą reformę służb bezpieczeństwa Autonomii.
O decyzji Korei ustąpienia z urzędu i odrzuceniu takiego wniosku przez Arafata poinformował w Ramalli minister w rządzie Autonomii, Saeb Erekat. Erekat powiedział też, że bezpośrednio po rozmowie z Arafatem premier udał się na nadzwyczajne posiedzenie rządu, zwołanie w związku z sytuacją w Strefie Gazy.
W Gazie w ostatnich dniach doszło do serii porwań, w tym czterech francuskich pracowników organizacji charytatywnych i dwu palestyńskich funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa wysokiej rangi. Jakkolwiek porwani po osobistej interwencji lidera palestyńskiego Jasera Arafata odzyskali wolność, palestyńskie służby bezpieczeństwa w Strefie zostały postawione w stan najwyższego pogotowia.
Sytuacja jest krytyczna; rząd powinien dowieść, że jest w stanie działać - mówił agencji AFP minister bez teki w rządzie Ahmeda Korei, Kadura Fares.
Agencja France Presse pisze o chaosie i anarchii narastających w Strefie Gazy, a także możliwości podania się do dymisji całego rządu Autonomii.
Analitycy wiążą obecną sytuację w Strefie przede wszystkim z walką o wpływy w Gazie przed zapowiadaną przez premiera Izraela Ariela Szarona likwidacją osiedli żydowskich na tym terenie i wycofaniem wojsk izraelskich ze Strefy do końca 2005 roku. Zapowiedź ta sprawiła, że wśród różnych frakcji palestyńskich rozgorzała walka o władzę.
Na ręce Arafata dymisje złożyli szef prewencyjnych służb bezpieczeństwa w Gazie, Raszid Abu Szabak oraz główny szef wywiadu Amin Hindi. Obaj sugerowali, iż powodem obecnej sytuacji w Strefie są błędy rządu palestyńskiego, w tym przede wszystkim to, że nie jest realizowany program reform.
W Ramalli argumentuje się, iż planowane reformy, mające objąć administrację, a przede wszystkim służby bezpieczeństwa, nie mogą być wcielane w życie, dopóki trwają izraelskie najazdy wojskowe na terytorium Strefy. Jak do tej pory Arafat nie przyjął dymisji Szabaka i Hindiego. Lider palestyński zdymisjonował natomiast w sobotę szefa policji palestyńskiej, generała Ghaziego al-Dżabali, uprowadzonego w Strefie Gazy przez organizację przedstawiającą się jako Brygady Męczenników Dżeninu. Przedstawiciele władz Autonomii ocenili, że porwanie miało związek z wewnętrznymi sporami między Dżabalim a pewną palestyńską organizacją, która chciała uzyskać więcej miejsc pracy dla swych członków w policji. Jako szef policji w Strefie Gazy od ponad 10 lat Dżabali był wielokrotnie celem ataków ugrupowań walczących o wpływy w regionie.