Rosjanie zaatakowali Wyspę Węży. Ukraińskie dowództwo: użyli bomb fosforowych
Siły rosyjskie przeprowadziły w piątek atak na Wyspę Węży na Morzu Czarnym - przekazał naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny. Podkreślił, że Rosjanie użyli bomb fosforowych.
"Dziś około godz. 18 (godz. 17 w Polsce) dwa samoloty Su-30 sił powietrznych Federacji Rosyjskiej dwukrotnie dokonały ataku lotniczego bombami fosforowymi na Wyspę Węży, gdzie jakoby 'zakończono wykonywanie zadań'. Wszyscy, którzy mówią o uzgodnieniach z Rosją, powinni znać te fakty" - oznajmił Załużny na Telegramie.
Wyspa Węży w północno-zachodniej części Morza Czarnego, leżąca przy głównych szlakach żeglugowych do Odessy i sąsiednich portów, została zajęta przez Rosję pierwszego dnia inwazji.
Następnie, według strony ukraińskiej, Rosjanie rozmieścili tam zmodernizowane systemy rakiet przeciwlotniczych, stacje walki elektronicznej i inną broń oraz sprzęt, by zapewnić osłonę dla ewentualnego desantu lub zmasowanego ostrzału Odessy.
Zobacz też: Zawrzało po słowach ambasadora Ukrainy. Reakcja z MSZ
Wyspa Węży znów w rękach Ukrainy
Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły w ostatnich tygodniach ataki na rosyjski garnizon na wyspie przy użyciu pocisków i dronów. W czwartek Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, powiedział, że na wyspie nie ma już żołnierzy rosyjskich. Strona rosyjska potwierdziła potem wycofanie stamtąd swoich wojsk, tłumacząc to propagandowo "dobrą wolą".
Rzecznik ukraińskiej straży granicznej Andrij Demczenko oświadczył w piątek, że sytuacja w okolicach wyspy pozostaje wciąż napięta, bo siły rosyjskie mogły zaminować prowadzące do niej szlaki wodne. - Mam nadzieję, że straż graniczna w najbliższym czasie albo kiedy będzie to możliwe, powróci na ten kawałek ukraińskiej ziemi, aby nadal bronić naszego kraju - wskazał.
Źródło: PAP
Przeczytaj również: