Rosjanie wycofają flotę z Krymu? Brytyjski wywiad o "zwiększonym ryzyku"
Brytyjski wywiad wojskowy jest zdania, że zatopienie przez Ukraińców okrętu podwodnego "Rostow nad Donem", może zmusić Rosjan do ponownego rozważenia rozmieszczenia sił morskich na Krymie.
W najnowszej aktualizacji wywiadowczej brytyjskiego resortu obrony poinformowano, że przeprowadzony 3 sierpnia ukraiński atak na Krym najprawdopodobniej zaowocował zatopieniem okrętu podwodnego klasy Kilo "Rostów nad Donem" rosyjskiej Flory Czarnomorskiej. Chociaż atak przeprowadzony został razem z serią uderzeń dronami, do ataku w Sewastopolu najprawdopodobniej użyto systemów taktycznych pocisków armii ATACMS - dodano.
Z informacji brytyjskiego wywiadu wynika, że wbrew niektórym doniesieniom okręt podwodny najprawdopodobniej nie został całkowicie naprawiony po poprzednim ataku we wrześniu 2023 roku, a ten najnowszy prawdopodobnie zakończy jego służbę, bo od jego wyciągania i naprawiania bardziej opłacalne ekonomicznie jest zbudowanie nowego okrętu podwodnego.
"Chociaż to znacząco podniesie morale ukraińskich sił zbrojnych, najprawdopodobniej nie będzie miało większego wpływu na morskie uderzenia dalekiego zasięgu rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Ukrainę. Atak podkreśla zwiększone ryzyko dla rosyjskich sił na Krymie i najprawdopodobniej zmusi Rosję do ponownego rozważenia jakichkolwiek planów przeniesienia znaczących sił morskich z powrotem na półwysep" - czytamy w najnowszej aktualizacji wywiadowczej brytyjskiego resortu obrony.
Okręt wart 300 mln dolarów na dnie
Ukraińskie wojska zatopiły w porcie wojskowym w Sewastopolu rosyjski okręt podwodny "Rostów nad Donem" - poinformował w sobotę Sztab Generalny Ukrainy.
Sztab Generalny wyjaśnił, że okręt podwodny B-237 "Rostów nad Donem" (Kilo w klasyfikacji NATO) był jednym z czterech okrętów podwodnych klasy Kilo, wyposażonych w pociski manewrujące Kalibr.
Jednostka została oddana do użytku 26 grudnia 2014 roku. 13 września 2023 r. okręt doznał poważnych uszkodzeń w wyniku ukraińskiego ataku rakietowego. Po wstępnych naprawach został przetransportowany do stoczni remontowej w Sewastopolu. Tam też został zatopiony.
Szacowana wartość tego okrętu wynosi 300 milionów dolarów.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski