Rosjanie urządzili kostnice. Przewożą ciała do zakładów przemysłowych
Na podbitych terenach Donbasu rosyjscy okupanci urządzają kostnice w zakładach przemysłowych. Ciała żołnierzy poległych podczas wojny z Ukrainą są przewożone do kombinatu metalurgicznego w Gorłówce nieopodal Doniecka - poinformował rządowy ukraiński portal Centrum Narodowego Sprzeciwu.
20.12.2022 | aktual.: 20.12.2022 22:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podobne doniesienia napłynęły z zajętego przez wojska rosyjskie Melitopola w obwodzie zaporoskim, na południu Ukrainy.
Jak powiadomiła jedna z mieszkanek tego miasta, cytowana przez niezależny rosyjski kanał Możem Objasnit' na Telegramie, w Melitopolu zabrakło miejsca w kostnicach, dlatego najeźdźcy spalają tam ciała zabitych żołnierzy w mobilnych krematoriach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie "przejmują" szpitale
Rosjanie mają tak duże trudności z leczeniem swoich rannych wojskowych, że szpitale na okupowanych terenach Ukrainy pracują już niemal wyłącznie na potrzeby armii. Tylko w Gorłówce rosyjskie siły zbrojne "przejęły" cztery szpitale, każdego dnia wykonuje się tam około 70 operacji.
"Podobna sytuacja panuje też w zajętym przez agresora obwodzie ługańskim. Ludność cywilna właściwie nie może już liczyć na żadną pomoc medyczną" - czytamy w portalu portal Centrum Narodowego Sprzeciwu.
Coraz większe kłopoty z personelem
Rządowy serwis powiadomił również, że najeźdźcy mają coraz większe kłopoty z zapewnieniem wystarczającej liczby personelu do swoich okupacyjnych "administracji" na wschodzie i południu Ukrainy.
Przykładowo, do miejscowości Biłowodsk na Ługańszczyźnie ściągnięto w tym celu kilkanaście osób aż z Nowosybirska, czyli miasta oddalonego o kilka tysięcy kilometrów.
"Teraz ci ludzie będą musieli udawać 'władzę ludową', wychwalać okupację i tworzyć (w Biłowodsku - przyp. red.) aparat represji" - oznajmiono w komunikacie ukraińskich władz.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Czytaj też:
Zobacz także