Rosjanie uderzyli w "polskie dziedzictwo". Dramatyczne doniesienia

Rosyjska rakieta trafiła we Lwowie w budynek przy ulicy Stryjskiej 50/76. To polski zabytek, który powstał w latach 20. ubiegłego wieku. O tym, co się działo w nocy środę na czwartek, opowiedział nam Paweł Derunow - Polak, który od urodzenia mieszka we Lwowie. - Ten atak uświadomił nam, że w każdej chwili możemy zginąć - mówi Derunow.

Paweł Derunow - Polak, który od urodzenia mieszka we Lwowie przedstawił w Wirtualnej Polsce dramatyczną relację z rosyjskiego ataku Paweł Derunow - Polak, który od urodzenia mieszka we Lwowie przedstawił w Wirtualnej Polsce dramatyczną relację z rosyjskiego ataku
Źródło zdjęć: © East News | East News, Facebook
Sylwester Ruszkiewicz

Przypomnijmy, w nocy z 5 na 6 lipca rosyjska armia wystrzeliła w kierunku Lwowa dziesięć pocisków Kalibr. Według oficjalnych komunikatów, siedem z nich zostało zestrzelonych, reszta trafiła m.in. w budynki mieszkalne. W ataku zginęło co najmniej pięć osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.

Zniszczonych lub uszkodzonych jest kilkadziesiąt mieszkań i samochodów. Po ataku cały czas na miejscu pracowały lokalne służby, które odgruzowały teren.

Jeden z budynków, który zniszczyli Rosjanie, to polski zabytek - wynika z informacji Wirtualnej Polski. Kamienicę przy ulicy Stryjskiej 50/76 wybudowały w latach 20. poprzedniego stulecia ówczesne polskie władze.

Projekt wykonał Michał Ryba w 1925 roku, a realizacja obiektu trwała - z przerwami - do 1930 roku. Według portalu "Architektura Lwowa" pierwszymi mieszkańcami kompleksu byli nauczyciele i profesorowie Politechniki Lwowskiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraińcy w ofensywie pod Zaporożem. Nagranie to dowód

- To ten budynek najbardziej ucierpiał. Słynął z funkcjonalizmu, miał bardzo dużo małych mieszkań. W sumie rosyjski pocisk zniszczył tam na dwóch piętrach ok. 50 pomieszczeń. Miejscowi nazywali ten dom "podkowa", bo ma taką formę architektoniczną - mówi Wirtualnej Polsce Paweł Derunow. To Polak, który od urodzenia mieszka we Lwowie, w pobliżu zniszczonej kamienicy.

Na co dzień jest administratorem grupy na Facebooku "Polacy we Lwowie".

Na tej samej grupie pojawił się wpis historyka architektury, profesora ASP w Gdańsku i polskiego naukowca Michała Pszczółkowskiego. "Budynek zbombardowany w nocy we Lwowie to jedna z ważnych realizacji mieszkaniowych z lat dwudziestych XX wieku, element polskiego dziedzictwa kulturowego. Nie dożył setki, chociaż przetrwał II wojnę światową i czasy ZSRR" - napisał Pszczółkowski.

Budynek zbudowano w latach 20-tych II Rzeczpospolitej
Budynek zbudowano w latach 20. II Rzeczpospolitej © Facebook | Facebook

Rosjanie uderzyli. Atak na Lwów

Dramat mieszkańców Lwowa rozgrywał się kilka minut przed godz. 2 w nocy.

- Uderzenie w budynek miało miejsce około kilometra w linii prostej ode mnie. Dosłownie dwa przystanki dalej. Pierwszy wybuch usłyszałem kilka minut przed godz. 2 w nocy. Nie spałem, miałem dziwne przeczucie, że może się coś stać. Chwilę później zaczął się alarm przeciwlotniczy. Pierwszy wybuch był bardzo mocny i bardzo głośny. W sumie było ich ok. pięciu. Wszystko działo się w odstępach 10-15-minutowych - mówi Wirtualnej Polsce Paweł Derunow.

I jak wspomina, w przypadku ubiegłorocznego rosyjskiego ataku na poligon wojskowy w Jaworowie też było słychać wybuchy i trzęsła się kamienica, w której mieszka. A atak dotyczy miejsca, które znajduje się ok. 30 kilometrów od Lwowa.

- Ale wtedy przypominało to wybuchy podobne do fajerwerków sylwestrowych. Kiedy uderzenie jest tak blisko, jak w nocy z środy na czwartek, to jakby to było za ścianą. Tym razem była to bardzo głośna eksplozja. Towarzyszył jej mocny huk, trzęsienie wszystkich ścian. W pobliżu eksplozji inne budynki są zniszczone, popękały drzwi, tynk zaczął spadać. W szklanym biurowcu prawie wszystkie szyby są potłuczone. Ucierpiało od 25 do 30 budynków w pobliżu, na tej samej ulicy - opowiada nasz rozmówca.

I jak dodaje, uderzenie nastąpiło w centrum Lwowa. - Niedaleko miejsca ataku znajduje się Akademia Wojskowa. Ale tam sprzęt wojskowy - typu haubice czy wyrzutnie - służy jako wystawa. Może Rosjanie uznali to za supernowoczesny sprzęt i właśnie tam celowali? - zastanawia się Derunow. W ten sposób nieco szydzi z codziennej propagandy Rosjan - wszystkie ataki tłumaczone są celowaniem w obiekty militarne. Najczęściej jednak dotykają cywilnych: takich jak domy czy biurowce.

W ocenie Derunowa, już wcześniej mieszkańcy Lwowa przyzwyczaili się do alarmów przeciwlotniczych. Jednak po ostatnim, rosyjskim uderzeniu sytuacja może się zmienić.

- Dużo ludzi ostrzeżenia ignorowało - mówi wprost. - Alarmy spowszedniały, stały się częścią życia we Lwowie. Czwartkowy atak był największy, najmocniejszy i najtrudniejszy dla miasta. Człowiek zaczął bać się o swoje bezpieczeństwo, bo pociski uderzały tuż obok nas. Niby się wcześniej uodporniamy, po czym jednak uświadamiamy, że w każdej chwili możemy zginąć - uważa Polak mieszkający we Lwowie.

"Nie wszyscy zdążyli uciec do schronów"

Jak poinformowała w czwartek Bazylika Metropolitalna p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Lwowie, w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na Lwów zginęła parafianka i aktywna wolontariuszka kościelnej Fundacji "Dajmy Nadzieję" Anastazja Seniw oraz jej 60-letnia mama.

"Chociaż syreny ogłaszały nam niebezpieczeństwo, jednak nie wszyscy zdążyli uciec do schronów. Spadające rakiety uderzyły w budynki mieszkalne i odebrały życie czterem osobom, w tym także dwójce wiernych z naszej archidiecezji, katedry lwowskiej. Zginęła matka z córką Anastazją, która była bardzo zaangażowana w naszą fundację "Dajmy nadzieję". Opiekowała się nieuleczalnie chorymi dziećmi. Proszę o modlitwę za nich, a także o rychły pokój dla Ukrainy" - przekazał na nagraniu w mediach społecznościowych ks. abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Media: ETS2 może podwyższyć ceny energii w Polsce
Media: ETS2 może podwyższyć ceny energii w Polsce
Hołownia nie pojawił się w prokuraturze. TK zapowiada wniosek o karę
Hołownia nie pojawił się w prokuraturze. TK zapowiada wniosek o karę
Ekstradycja "Wielkiego Bu". Zapadła kluczowa decyzja
Ekstradycja "Wielkiego Bu". Zapadła kluczowa decyzja
Zuchwała kradzież we Włoszech. Złodzieje wynieśli tony parmezanu
Zuchwała kradzież we Włoszech. Złodzieje wynieśli tony parmezanu
"Niedopuszczalne". Tłumaczenia Hołowni ws. przesłuchania
"Niedopuszczalne". Tłumaczenia Hołowni ws. przesłuchania
"Dzieci ze wsi są gorzej ubrane". Burmistrz przeprasza za swoje słowa
"Dzieci ze wsi są gorzej ubrane". Burmistrz przeprasza za swoje słowa
Hołownia w Etiopii. Kuriozalny wpis polityka Polski 2050
Hołownia w Etiopii. Kuriozalny wpis polityka Polski 2050
Szukała go cała Europa. Gang 35-latka naraził państwo na miliony strat
Szukała go cała Europa. Gang 35-latka naraził państwo na miliony strat
Rosyjski dowódca oskarżony. Znak "Z" wyciął na czole więźnia
Rosyjski dowódca oskarżony. Znak "Z" wyciął na czole więźnia
Impas koalicji Tuska? Francuski dziennik ocenia dwa lata rządów
Impas koalicji Tuska? Francuski dziennik ocenia dwa lata rządów
Japonia. Kolejne ataki niedźwiedzi. Nie żyje 79-latka
Japonia. Kolejne ataki niedźwiedzi. Nie żyje 79-latka
Tak będzie wyglądał sylwester u Rydzyka. Trzydniowa impreza z regulaminem
Tak będzie wyglądał sylwester u Rydzyka. Trzydniowa impreza z regulaminem