Rosjanie pracują nad nową bronią nuklearną. Amerykańska tarcza antyrakietowa może być niepotrzebna
Rosjanie znaleźli sposób na amerykańską tarczę antyrakietową. Nuklearne roboty podwodne zastąpią pociski balistyczne. W ten sposób instalacje, które mają powstać w Europie, w tym w Polsce, stracą na znaczeniu. Pentagon musi wrócić do zimnowojennego odstraszania.
03.02.2018 19:39
Amerykanie ujawnili sensacyjne informacje o nowym systemie torped nuklearnych budowanych przez Rosję w najnowszym raporcie Departamentu Obrony na temat sytuacji nuklearnej na świecie (Nuclear Posture Review). Tajemniczy program nazywany "Status-6" ma być odpowiedzią Moskwy na tarczę antyrakietową w Europie.
Według Pentagonu Rosjanie pracują nad bezzałogowymi maszynami o napędzie nuklearnym i wyposażonymi w głowice atomowe. Takie roboty mogłyby przepłynąć pod wodą tysiące kilometrów i uderzyć na amerykańskie miasta nadmorskie i bazy marynarki wojennej. Niektórzy analitycy mówią o tym rozwiązaniu jak o apokaliptycznej broni zagłady.
Rosja poważnie potraktowała tarczę antyrakietową
Moskwa zawsze protestowała przeciwko rozmieszczeniu elementów tarczy antyrakietowej w Europie Wschodniej, w tym w Polsce. Rosjan nie przekonały tłumaczenia, że Waszyngton chce zabezpieczać się przed zagrożeniem ze strony Iranu czy Korei Północnej. Najwyraźniej Kreml uznał, że tarcza może skutecznie niszczyć pociski balistyczne. Dlatego postanowił zainwestować w broń, która spowoduje, że obrona przeciwrakietowa przestanie być potrzebna.
Amerykanie podkreślają, że Rosjanie mają także wiele rodzajów broni nuklearnej przeznaczonych do zwalczać okrętów podwodnych, w tym atomowe bomby głębinowe. Kreml również dysponuje torpedami z głowicami nuklearnymi do zwalczania okrętów nawodnych oraz potężnym arsenałem stosunkowo niedużych pocisków jądrowych. W sumie szacuje się, że Rosjanie zbudowali ok. 2 tys. taktycznych ładunków nuklearnych.
Rosja wzmacnia swoją armię i przygotowuje się na wypadek konfliktu z NATO-6130285597505153c). Zobacz, jaki scenariusz ćwiczyli Rosjanie podczas ostatnich manewrów Zapad
Wraca kolejny element zimnej wojny
W tej sytuacji Pentagon zmuszony jest powrócić do zimnowojennej metody odstraszania. Zakłada ona, że skoro nie uda się zatrzymać ataku na własne terytorium, to wróg musi być pewien, że odpowiedź USA będzie tak bolesna, iż żadne prowokacje się nie opłacają. Rolę odstraszania Rosjan Departament Obrony ponownie powierzy okrętom podwodnym uzbrojonym w pociski balistyczne. Rakiety mają być jedynie odpowiedzią na ograniczony atak na USA i dlatego będą miały słabe głowice nuklearne.
Krytycy tego rozwiązania twierdzą, że Pentagon realizuje obietnicę Donalda Trumpa kosztem innych rodzajów sił zbrojnych. Prezydent zapowiadał zwiększenie i wzmocnienie arsenału nuklearnego, lecz wielkie wydaki na broń jądrową będą wymagały znaczących cięć w innych obszarach obronność USA.