Rosjanie otrzymali dotkliwy cios. Ukraińcy trafili w centrum dowodzenia i wywiadu
Ukraińska armia odniosła kolejny sukces. Zniszczyła w piątek centrum dowodzenia i wywiadu 20. Gwardyjskiej Armii Ogólnowojskowej w obwodzie charkowskim. Informację tę potwierdził w niedzielę doradca ministra spraw wewnętrznych Wiktor Andrusiw.
19.06.2022 | aktual.: 19.06.2022 19:23
O zniszczeniu centrum dowodzenia rosyjskiej 20. Gwardyjskiej Armii Ogólnowojskowej, której jednostki biorą udział w inwazji w Ukrainie, poinformował w sobotę w mediach społecznościowych dziennikarz ukraińskiej agencji Unian Roman Cymbaliuk.
"17 czerwca, w wyniku uderzenia artyleryjskiego Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie charkowskim, zniszczono punkt dowodzenia 20. Armii" - napisał Cymbaliuk na swoim profilu na Facebooku. "Według informacji zmarł cały personel punktu kontroli (ponad 40 osób), w tym żołnierze najwyższego stopnia dowodzenia" - dodał.
Poinformował też, że "tożsamości zmarłych nie można zidentyfikować ze względu na całkowite spalenie ciał i zawalenie się budynku".
"Potwierdzam, że wczoraj stanowisko dowodzenia 20. Armii Federacji Rosyjskiej zostało zniszczone" - napisał w niedzielę na swoim profilu na Telegramie doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wiktor Andrusiw. Dodał, że nie było to jednak zwykłe centrum dowodzenia, lecz centrum dowodzenia i wywiadu.
"Wszystkie informacje wywiadowcze tam spływają, są przetwarzane, analizowane i przekazywane do centrali" - wyjaśnił Andrusiw.
Doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy dodał, że nie ma jednak dokładnych danych o stratach. "Takie ośrodki zatrudniają z reguły od 200 do 300 osób, a dowodzi nimi oficer o randze nie niższej niż pułkownik" - dodał.
Źródło: 24tv.ua