Rosjanie naprawdę się wycofali? Brytyjski minister zabrał głos
- Wielka Brytania nie widzi dowodów na wycofanie się Rosji z granicy z Ukrainą - mówi Ben Wallace, brytyjski minister obrony. Wielka Brytania i Stany Zjednoczone wielokrotnie ostrzegały, że rozkaz inwazji na Ukrainę może nadejść w każdej chwili.
Sytuacja wokół Ukrainy wciąż jest napięta. We wtorek rosyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało o wycofaniu części wojsk z pogranicza z Ukrainą. Mimo to Wielka Brytania nie widzi dowodów na deeskalację konfliktu. - W momencie wycofania nie widzieliśmy żadnych dowodów - mówił minister obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace.
Jak dodał, Rosję należy oceniać po jej działaniach. - Weźmiemy Rosję na słowo, ale osądzimy ją na podstawie jej działań. Dopóki nie zobaczymy odpowiedniej deeskalacji, wszyscy powinniśmy uważać na kierunek podróży z Kremla - powiedział Wallace.
Brak oznak deeskalacji
Brytyjski minister dodał, że z najnowszych informacji wywiadowczych wynika, iż 60 proc. rosyjskiej siły bojowej pozostaje na granicy z Ukrainą. Rosjanie dysponują też znacznymi siłami na morzu. Przyznał też, że obecne obserwacje są "przeciwieństwem retoryki Kremla".
Podobnego zdania jest sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg. Uważa on, że obecnie nie ma żadnych sygnałów wskazujących na deeskalację konfliktu. - Wręcz przeciwnie, wydaje się, że Rosja kontynuuje zbrojenia i nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pisemny dokument lub pisemne propozycje, które wysłaliśmy do Rosji 26 stycznia - mówił.
Źródło: theguardian.com, reuters.com