Rosjanie mają dość Putina. Walczą w Ukrainie, by go pokonać

- Wychodzenie na protesty w Rosji nie ma sensu, bo to prosta droga do więzienia. Jedyne, co można zrobić, to razem z Ukrainą przyłączyć się do walki zbrojnej z putinowskim reżimem - opowiada jeden z Rosjan, który uciekł ze swojego kraju i walczy w Batalionie Syberyjskim po stronie Ukrainy. - Ta banda o zakrwawionych rękach nie odda władzy dobrowolnie. Jedyną drogą jest zmiana władzy w Rosji siłą - dodaje.

Rosjanie mają dość Putina. Walczą w Ukrainie, by go pokonaćRosjanie mają dość Putina. Walczą w Ukrainie, by go pokonać
Źródło zdjęć: © EPA, PAP | YAKIV LIASHENKO
oprac.  BAR

Siły Zbrojne Ukrainy utworzyły Batalion Syberyjski, gdy zaczęli zgłaszać się do nich przedstawiciele rdzennych narodów Rosji, gotowi do walki o swoją niepodległość. Byli to przede wszystkim Buriaci i Jakuci, a także zamieszkujący ich republiki etniczni Rosjanie.

- Ta wojna, która potrzebna jest jakimś pięciu osobom w Rosji, wbiła się klinem pomiędzy mną a normalnym życiem. Jedynym sposobem, by ją zakończyć, jest pomóc Ukrainie w pokonaniu Rosji - mówi jeden z nich.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Rosjanie uderzyli nocą. Obrońcy Ukrainy chwycili za broń

- Każdy z nich walczy o własną wolność. Część walczy o prawo do samostanowienia dla rdzennych narodów Syberii mówiąc, że w Rosji traktowani są jako obywatele gorszej kategorii. Wszyscy chcą końca imperium rosyjskiego - wyjaśnia ukraiński oficer o pseudonimie "West".

Spotkanie wyznacza w położonej w środku lasu wsi. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów trafiamy do otoczonego drzewami, oddalonego od siedzib ludzkich wąwozu, skąd słychać strzały. Batalion rozpoczął już szkolenie. Ubrani w mundury maskujące żołnierze ćwiczą z ostrymi nabojami przed kolejnym wyjazdem na front.

"Wychodzenie na protesty w Rosji nie ma sensu"

Wszyscy zasłaniają twarze maskami. Chcą być anonimowi, gdyż obawiają się o los bliskich, których pozostawili w Rosji. Wiedzą, że gdyby podczas walk zostali ujęci przez armię rosyjską, w najlepszym wypadku czekałyby ich przesłuchania i tortury.

- Albo rozstrzelanie za zdradę ojczyzny - tłumaczy żołnierz, na którego koledzy mówią "Niemiec".

Dojrzały mężczyzna, który pochodzi z Buriacji, wyznaje, że po napaści Rosji na Ukrainę miesiącami żył odczuwając bezsilność i strach. Gdy przedostał się już na Ukrainę, poczuł ulgę. - Otrzymałem tu więcej uwagi i dobra od ludzi, niż w ciągu ostatnich 20 lat w Rosji - podkreśla.

Pytani o sytuację w Rosji twierdzą, że w obecnym kształcie nie ma dla niej przyszłości. Ludzie, którzy tam żyją, nie myślą o protestach, gdyż zajęci są poszukiwaniem sposobów na przetrwanie.

- Wychodzenie na protesty w Rosji nie ma sensu, bo to prosta droga do więzienia. Jedyne, co można zrobić, to razem z Ukrainą przyłączyć się do walki zbrojnej z putinowskim reżimem. Ta banda o zakrwawionych rękach nie odda władzy dobrowolnie. Jedyną drogą jest zmiana władzy w Rosji siłą. Dlatego właśnie jestem dziś tutaj - wyznaje żołnierz o pseudonimie "Eryk".

"Najważniejsze, by zakończyć tę wojnę"

Kolejnym krokiem po przejęciu władzy jest ustanowienie w Rosji tymczasowego rządu, który przejąłby kontrolę nad bronią jądrową - ocenia. - To, jaki zapanuje tam później system, jest dziś nieważne. Będzie o tym decydował naród Rosji, albo narody rosyjskich republik. Najważniejsze jest jednak, by zakończyć tę wojnę, by przestali ginąć ludzie - podkreśla "Eryk".

Obywatele Rosji, którzy chcą walczyć przeciwko własnemu państwu, na Ukrainę trafiają przez kraje trzecie. Część z nich przez Warszawę, gdzie działa rosyjska opozycyjna organizacja Rada Obywatelska. To tam przechodzą wstępną weryfikację, która umożliwia im wstąpienie do ukraińskiej armii. Podpisują z nią kontrakt, a następnie, po dwumiesięcznym przeszkoleniu, ruszają na linię walk.

Żołnierze Batalionu Syberyjskiego uczestniczyli w bojach o Awdijiwkę w obwodzie donieckim. Kilku zostało tam rannych, jednak żaden z nich nie zginął. Za dobrze wykonane zadania dostali podziękowania od ukraińskiego dowództwa.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Szturm na Lwów. Takiego ataku jeszcze nie było
Szturm na Lwów. Takiego ataku jeszcze nie było
Mówi "nie" Trumpowi. Blokuje wysłanie wojsk do Portland
Mówi "nie" Trumpowi. Blokuje wysłanie wojsk do Portland
Tragiczny wypadek w Nowym Jorku. Zginęły dwie 13-latki
Tragiczny wypadek w Nowym Jorku. Zginęły dwie 13-latki
"To atak". Polska ambasada reaguje na profanację pomnika Jana Pawła II
"To atak". Polska ambasada reaguje na profanację pomnika Jana Pawła II
Berlin mówi "stop". Zapowiada zmianę ws. migrantów
Berlin mówi "stop". Zapowiada zmianę ws. migrantów
Wyższa emerytura dzięki wnuczkom. Nawet o 11 tys. zł
Wyższa emerytura dzięki wnuczkom. Nawet o 11 tys. zł
Poparcie Putina niekorzystne dla Orbana? Ekspert nie ma wątpliwości
Poparcie Putina niekorzystne dla Orbana? Ekspert nie ma wątpliwości
Wpadli na trop dzięki "staremu". Ujawnili kolumbijski proceder
Wpadli na trop dzięki "staremu". Ujawnili kolumbijski proceder
Tragiczny wypadek w Opolu. Mężczyzna spadł z ósmego piętra
Tragiczny wypadek w Opolu. Mężczyzna spadł z ósmego piętra
Netanjahu: Hamas zostanie rozbrojony
Netanjahu: Hamas zostanie rozbrojony
Zmasowany atak na Ukrainę. Polska w nocy poderwała myśliwce
Zmasowany atak na Ukrainę. Polska w nocy poderwała myśliwce
Kolejny "niezidentyfikowany obiekt". Jest komunikat ŻW
Kolejny "niezidentyfikowany obiekt". Jest komunikat ŻW