Rosjanie giną na potęgę. Brakuje pieniędzy na pochówki żołnierzy
Lokalnym władzom w Rosji brakuje pieniędzy na pochówki żołnierzy poległych na froncie w Ukrainie - poinformował niezależny kanał Możem Objasnit na Telegramie. Z analizy zakupów z budżetu państwa wynika, że nawet w małych miejscowościach nabywa się setki krzyży, wieńców i tabliczek.
25.06.2022 | aktual.: 25.06.2022 06:43
Pochówki żołnierzy wyjątkowo zasłużonych lub pochodzących z biednych rodzin organizowane są i opłacane przez lokalne władze - widać to po jednolitym wyglądzie grobów poległych w walkach w Ukrainie i państwowym napisie "Wieczna pamięć".
Według danych o zakupach z budżetu państwa, przeanalizowanych przez Możem Objasnit, nawet w małych miejscowościach zakupy obejmują setki przedmiotów związanych z rytuałem pogrzebowym.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy księguje się je zarówno jako zakupy komercyjne, na podstawie ustawy "O szczególnych rodzajach zakupów dla osób prawnych", oraz - znacznie rzadziej - na podstawie ustawy "O zakupach z budżetu państwa".
Straty Rosji rosną. Brakuje pieniędzy na pochówki
Kanał przytacza "smutną statystykę", przy czym należy podkreślić, że przy każdej pozycji publikuje link do omawianej transakcji:
Miasto Łabytnangi, Jamalsko-Nieniecki Okręg Autonomiczny, populacja: 26 tys. Zakupiono 110 krzyży; Chanty-Mansyjsk, miasto liczące 97 tys. mieszkańców, stolica okręgu. Zakupiono 230 nagrobków; Siewierodwińsk, 190 tys. ludzi, zakupiono 200 krzyży; W liczącym ponad 1 mln mieszkańców Permie - 970 krzyży w dwóch transakcjach; Pugaczow, obwód saratowski, 40 tys. mieszkańców i 755 krzyży, również w dwóch transakcjach; Miasto Engels, w tym samym obwodzie - 210 tys. mieszkańców i 800 "zestawów pogrzebowych"; Symferopol, od razu 1000 zestawów; Aleksandrow, obwód woroneski - 57 tys. ludzi, zakup 250 zestawów.
Najmniejsza na liście jest wieś Annino pod Woroneżem, która liczy ledwie 3 tys. mieszkańców. Miejscowa administracja zakupiła 200 zestawów pogrzebowych.
Według Możem Objasnit urzędnicy lokalni i obwodowi nie tylko organizują pochówki, lecz również w nich uczestniczą. Jak powiedział kanałowi jeden z nich, ze środków budżetowych odbywa się tyle pogrzebów, że już brakuje na nie środków. "Nie mamy za co chować" - powiedział.
Możem Objasnit w przeszłości należał do niezależnego portalu Open Media, a potem zmienił nazwę. Open Media (Otkrytyje Media) uważany był za projekt medialny wspierany przez Michaiła Chodorkowskiego.
Przeczytaj również:
Źródło: PAP