Rosjanie drwią z polskich śledczych. "Będą szukać nowiczoka na wraku tupolewa"
Na początku września w Smoleńsku będą pracować polscy i rosyjscy prokuratorzy. Rosyjskie media odnoszą się do współpracy ekspertów z przymrużeniem oka, ironizując, że Polscy śledczy mają szukać śladów nowiczoka na wraku tupolewa. Nowiczok to substancja wykorzystana do otrucia byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala.
Zdaniem rosyjskiego eksperta Romana Husarowa, strona polska nie może się pogodzić z tym, że odpowiedzialność za katastrofę prezydenckiego Tu-154 leży po jej stronie, dlatego wciąż szuka dowodów winy Rosjan. Husarow twierdzi, że polscy eksperci będą szukać śladów nowiczoka, "bo jest to ostatnio modne".
Dodatkowe badanie wraku odbędą się w dniach 3-7 września. Jak poinformował Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej, odbędzie się ono "w obecności przedstawicieli polskich" i że chodzi m.in o agregaty i elementy konstrukcyjne Tu-154M.
Wrak prezydenckiego tupolewa wciąż znajduje się na płycie lotniska w Smoleńsku. Władze Rosji twierdzą, że nie mogą przekazać go Polsce, dopóki nie zakończą swojego śledztwa w sprawie katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku. Polskie władze wielokrotnie domagały się zwrotu wraku maszyny, jednak bez skutku.
Źródło: rmf24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl