Rosjan nie interesują polskie archiwa
Rosjanie nie są zainteresowani polskimi archiwami. W ocenie wicedyrektor Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych, rosyjscy naukowcy, czy dziennikarze sporadycznie korzystają z polskich zasobów.
Barbara Berska podkreśliła, że archiwa są szeroko dostępne od dawna. Są często odwiedzane zwłaszcza przez Amerykanów i Żydów, którzy szukają swoich korzeni. - Jeżeli chodzi o Rosjan, należą raczej do rzadkości. Wydaje mi się, że oni nie podejmują tematów badawczych związanych z historią Polski - mówi Barbara Berska.
Barbara Berska przypomniała, że w Archiwach Państwowych ograniczenie dostępu dotyczy dokumentów mających mniej niż 30 lat. Tymczasem wojna polsko-rosyjska miała miejsce prawie 90 lat temu. Rosjanie - jeśli są zainteresowani - mogą więc zbadać wszelkie dokumenty związane z tymi wydarzeniami, również dotyczące jeńców radzieckich.
Podczas gdańskich uroczystości upamiętniających rocznicę wybuch II wojny światowej premier Władimir Putin powiedział, że Rosja udostępni polskim badaczom swoje archiwa, ale "na zasadzie wzajemności". Zasugerował tym samym, że polskie archiwa są dla Rosjan zamknięte. Premier Donald Tusk zapewnił, że tak nie jest.
Polsce szczególnie zależy na dostępie do radzieckich dokumentów związanych ze zbrodnią katyńską.
Prezydent Lech Kaczyński powiedział w Gdańsku w obecności Władimira Putina, kanclerz Angeli Merkel i kilkunastu premierów innych państw, że zbrodnia katyńska była zemstą za polskie zwycięstwo nad Armią Czerwoną podczas radzieckiej inwazji w 1920 roku.