Rosja zwabia "zakładników" na Tinderze? Niemcy ostrzegają
Niemieckie Ministerstwo Spraw zagranicznych apeluje o ostrożność przy używaniu aplikacji randkowych, zwłaszcza jeśli zapoznana osoba zaprasza do Rosji. Resort podkreśla, że w kraju tym nasilają się działania służb i łatwo trafić do aresztu lub więzienia.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec zaostrzyło zalecenia dotyczące podróży do Rosji. Resort "zdecydowanie" odradza wyjeżdżanie do tego kraju. Zmiany dokonano w związku z "ciągłym pogarszaniem się sytuacji, w tym nasileniem się arbitralnych aresztowań".
"Jako powód wystarczą 'drobne rzeczy': post, zdjęcie, komentarz sprzed lat lub po prostu słowo 'wojna'. Jakakolwiek krytyka Putina lub rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie może skutkować latami więzienia" - napisano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Możliwości Ministerstwa Spraw Zagranicznych w takich przypadkach nie są nieograniczone. W przeciwieństwie do hollywoodzkich filmów, nie możemy cię tak po prostu wyciągnąć z więzienia. Dlatego powinniście poważnie potraktować nasze porady dotyczące podróży i bezpieczeństwa w Rosji" - zaznaczono.
Resort wskazuje na aplikacje randkowe
Resort zaapelował także o ostrożność na aplikacjach randkowych. "Uważajcie na Tinder, Hinge, Bumble i inne: za nowymi kontaktami mogą kryć się fałszywe motywy" - napisano. Podkreślono, że Rosja nie jest najlepszym kierunkiem podróży na "pierwszą randkę".
Niemieccy dziennikarze spekulują, że takie ostrzeżenie może wiązać się z sytuacją kilku obywateli Niemiec, który trafili do rosyjskiego aresztu z "wątpliwych powodów". W ostatnim czasie zatrzymano w ten sposób trzy osoby. Na przykład na lotnisku w Petersburgu wpadł 38-letni Niemiec, który miał mieć z sobą żelki z marihuaną.
Według "Die Welt" bardzo możliwe, że Kreml chce w ten sposób mieć "zakładników", których może wykorzystać na wymianę obywateli Rosji zatrzymanych np. w Niemczech.
Czytaj więcej: