Rosja zaskoczyła nową bronią. Ukraina nie pozostaje w tyle
Rosyjska agencja informacyjna TASS podała, że żołnierze Federacji Rosyjskiej dysponują nową bronią, która właśnie została po raz pierwszy użyta w Ukrainie. Jest to antydronowy karabin elektromagnetyczny "Stupor", którego celem jest zakłócanie łączności między operatorem a UAV (bezzałogowym statkiem powietrznym).
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
To pierwsze oficjalne użycie karabinu elektromagnetycznego "Stupor" przez wojska Putina w czasie wojny. Według rosyjskiej agencji informacyjnej TASS broń jest obecnie wykorzystywana podczas walk w Donbasie.
Jak działa "Stupor"?
Jest to rodzaj karabinu, który wysyła impulsy elektromagnetyczne w kierunku wrogiego UAV. Ich celem jest zakłócenie kanału sterowania drona, dzięki czemu zrywa się połączenie między nim a operatorem. To z kolei powoduje, że wrogi bezzałogowy statek powietrzny wpada w niekontrolowany lot, aż ostatecznie spada i ulega zniszczeniu. "Stupor" może być wykorzystywany nie tylko do walki z dronami, ale też przeciw kamerom wideo i urządzeniom optoelektronicznym. Zasięg tej broni ma wynosić nawet do dwóch kilometrów.
Ukraina także posiada do dyspozycji broń o podobnej charakterystyce. Jest to ukraińskiej produkcji KVS G-6. Podobnie jak w przypadku karabinu elektromagnetycznego "Stupor" potrafi on zakłócać transmisję wideo oraz możliwość zdalnego sterowania UAV, przerywając komunikację między operatorem a dronem.
Według udostępnianych parametrów ukraińska broń ma większy zasięg działania, gdyż wynosi on nawet do 3,5 km. Co więcej, KVS G-6 ma być w stanie pracować nieprzerwanie przez pół godziny.
Zobacz też: Ryzykowne manewry pilota SU-25. Ukraińcy pokazali nagranie z kokpitu
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski