Rosja zarzuca Polsce ograniczenie dwustronnych kontaktów
Moskwa zarzuca Warszawie zerwanie dwustronnego dialogu. - Prawie wszystkie kanały łączności między naszymi krajami zostały zamknięte przez Polaków - twierdzi senator Igor Morozow z komisji spraw zagranicznych Rady Federacji. Rosyjski polityk w rozmowie z Polskim Radiem oświadczył, że jego kraj jest otwarty na współpracę.
Igor Morozow wskazuje przede wszystkim na międzypaństwowe komisje, które współpracowały w sferach: spraw zagranicznych, bezpieczeństwa i gospodarki. W jego opinii, brak kontaktów na szczeblach rządowych uniemożliwia rozwiązywanie wspólnych problemów. - Nasi ministrowie spraw zagranicznych praktycznie w ogóle się ze sobą nie kontaktują. Taki jest wyznacznik naszych dzisiejszych stosunków, a wszystko dzieje się z inicjatywy polskich partnerów - twierdzi rosyjski senator.
Moskwa zarzuca Warszawie inicjowanie antyrosyjskich nastrojów na forach międzynarodowych, zwłaszcza w Unii Europejskiej. Tego typu stanowisko wobec Polski dało się zauważyć gdy Rosja opublikowała "czarne listy" osób niepożądanych. Na 89 osób z 17 krajów UE, 18 to Polacy.
Na liście znaleźli się m.in. były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, a wcześniej premier Jerzy Buzek, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, była minister spraw zagranicznych Anna Fotyga, były wiceszef MSZ Paweł Kowal, europoseł Jacek Saryusz-Wolski, a także szefowie: Agencji Wywiadu generał Maciej Hunia, Biura Bezpieczeństwa Narodowego generał Stanisław Koziej i Służby Wywiadu Wojskowego generał Radosław Kujawa.