PolitykaRosja zaprzecza: nie bierzemy udziału w wyścigu zbrojeń

Rosja zaprzecza: nie bierzemy udziału w wyścigu zbrojeń

• Szefowa rosyjskiego senatu: wydatki na obronę odpowiadają poziomowi zagrożenia
• "Nowaja Gazieta" donosiła w ub. tyg., że Rosja znacznie zwiększyła wydatki na armię

Rosja zaprzecza: nie bierzemy udziału w wyścigu zbrojeń
Źródło zdjęć: © mil.ru

27.10.2016 | aktual.: 27.10.2016 10:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rosja nie bierze udziału w wyścigu zbrojeń - oświadczyła szefowa rosyjskiego senatu Walentina Matwijenko. Polityk cytowana przez agencję Interfax przekonuje, że wydatki na obronę i bezpieczeństwo nie są nadmiernie wysokie, a jedynie odpowiadają poziomowi zagrożenia.

W ubiegłym tygodniu opozycyjna "Nowaja Gazieta" napisała, że Rosja znacznie zwiększyła wydatki na armię, jednocześnie tnąc fundusze w innych sferach budżetowych. Według dziennika część środków przeznaczonych na cele zbrojeniowe i utrzymanie struktur utajniono, nie podając do wiadomości publicznej na co zostaną przeznaczone konkretne kwoty.

Tymczasem przewodnicząca Rady Federacji, izby wyższej rosyjskiego parlamentu zapewnia, że Rosja nie bierze udziału w wyścigu zbrojeń. W opinii Matwijenko, Moskwa nie dała się wciągnąć w ten proces.

"Oskarżenia, które dźwięczą z trybun NATO i innych wątpliwych platform międzynarodowych, zarzucających Rosji agresję absolutnie nie odpowiadają stanowi faktycznemu" - cytuje rosyjską senator agencja Interfax.

Matwijenko stwierdziła, że wydatki Federacji Rosyjskiej są umiarkowane i nie szkodzą gospodarce.

rosjawyścig zbrojeńnowaja gazieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (139)