Dym nad Lwowem. Rosjanie zaatakowali przy granicy z Polską
Rosyjskie siły przeprowadziły nad ranem atak na Ukrainę, wykorzystując drony kamikadze i rakiety. W wyniku uderzeń doszło do zniszczeń w kilku miastach, w tym w Charkowie i Lwowie.
Rosjanie użyli do ataku około 130 dronów kamikadze typu "Szahed" oraz rakiety manewrujące Ch-101/55SM.
W Charkowie, w dzielnicy Kijowskiej, po uderzeniu drona doszło do pożaru w jednym z miejskich garaży. Na szczęście nie odnotowano ofiar.
W Odessie uszkodzona została infrastruktura cywilna, w tym budynki mieszkalne i administracyjne. Rany odniosło osiem osób.
Przeczytaj też: Wszystko, co musisz wiedzieć o toczących się rozmowach pokojowych dotyczących wojny rosyjsko-ukraińskiej
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Mnóstwo pieniędzy". Gen. Kraszewski o polskiej produkcji dronów
Z kolei we Lwowie, na ulicy Metropolity Andrzeja, uszkodzony został dwupiętrowy budynek mieszkalny, co spowodowało wyciek gazu i wody. Również tutaj nie zgłoszono rannych.
Mer Lwowa Andrij Sadowy zaapelował do mieszkańców o pozostanie w schronach do zakończenia alarmu. Podkreślił, że najważniejsze jest bezpieczeństwo mieszkańców, a nie zniszczenia infrastruktury. Sadowy opublikował też zdjęcia, na których widać skutki nocnych ataków.
Ataki na inne miasta
W wyniku ataków rakietowych ucierpiały także inne miasta, takie jak Łuck, Czerniowce, Szumsk, Chodorów i Rogatyń. Obecność rosyjskich rakiet odnotowano również nad obowdami chmielnickim i tarnopolskim.
Siły obrony powietrznej Ukrainy aktywnie działają w rejonach zagrożonych atakami. W Łucku i Czerniowcach systemy obrony powietrznej zdołały zneutralizować część zagrożeń.
Przeczytaj też:
Źródło: Ukrinform/x.com