ŚwiatRosja wspomina ofiary Biesłanu

Rosja wspomina ofiary Biesłanu

W Osetii Północnej, na południu Rosji,
rozpoczęły się trzydniowe uroczystości żałobne poświęcone
pamięci ofiar ataku terrorystycznego na szkołę w Biesłanie we
wrześniu 2004 roku.

01.09.2007 | aktual.: 01.09.2007 17:23

Ofiary biesłańskiej tragedii wspominano także w Moskwie i Petersburgu.

1 września 2004 roku kaukascy terroryści zajęli Szkołę Podstawową nr 1 w Biesłanie, biorąc 1127 zakładników, głównie dzieci, które uczestniczyły w uroczystej inauguracji roku szkolnego. 3 września rosyjskie siły specjalne wzięły budynek szturmem. Zginęło 318 zakładników, w tym 186 dzieci.

Do zorganizowania ataku na szkołę przyznał się Szamil Basajew, radykalny czeczeński dowódca polowy, który w Rosji był uważany za terrorystę nr 1. Basajew zginął 10 lipca 2006 roku w wyniku eksplozji ciężarówki z materiałami wybuchowymi na terytorium Inguszetii.

W sobotę od rana do biesłańskiej szkoły przychodzą tysiące ludzi, aby oddać hołd ofiarom dramatu. W ruinach sali sportowej, w której rozegrała się tragedia, leżą świeże kwiaty i płoną świece. Po środku sali stoi wielki drewniany krzyż. Wokół - zdjęcia zabitych dzieci, nauczycieli i rodziców.

"Domagamy się obiektywnego śledztwa i ukarania wszystkich winnych" - głosi plakat, wywieszony na na jednym z budynków szkoły.

Pamięć ofiar uczcili m.in. przewodniczący Dumy Państwowej, izby niższej rosyjskiego parlamentu, Borys Gryzłow i pełnomocnik prezydenta Rosji w Południowym Okręgu Federalnym Dmitrij Kozak.

Wśród obecnych byli też oficerowie oddziałów antyterrorystycznych Alfa i Wympieł, którzy trzy lata temu brali udział w szturmie na szkołę. Zginęło wówczas 10 komandosów z tych elitarnych jednostek.

"Matki Biesłanu", organizacja pozarządowa skupiająca rodziny ofiar ataku na szkołę, opublikowała odezwę do Władimira Putina, w której wyrażono ubolewanie, że prezydent nie przyjechał do Biesłanu w rocznicę dramatu.

Putin od czwartku przebywa w odległym o kilkaset kilometrów Astrachaniu, nad Morzem Kaspijskim. W sobotę ograniczył się do zaapelowania stamtąd o pielęgnowanie pamięci o dzieciach, które zginęły w biesłańskiej szkole.

Jerzy Malczyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)