Rosja uszczelni granicę z Białorusią przed mięsem z Polski
Szef rosyjskiej Federalnej Służby Nadzoru
Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) Siergiej
Dankwert poinformował, że od 1 kwietnia prawo eksportu
mięsa z Białorusi do Rosji będą miały tylko te białoruskie
zakłady, które do końca marca poddadzą się kontroli rosyjskich
inspektorów.
13.02.2007 | aktual.: 13.02.2007 13:28
Dankwert wyjaśnił, że ograniczenia te mają ukrócić dostawy mięsa z Polski przez Białoruś.
W toku inspekcji rosyjskich ekspertów weterynaryjnych w białoruskich przedsiębiorstwach, które dostarczają mięso do Rosji, zamierzamy uważnie skontrolować produkcję, docierającą na Białoruś z Polski, aby wykryć drogi jej możliwego przerzucania do Rosji - oświadczył szef Rossielchoznadzoru cytowany przez agencję Interfax.
Według Dankwerta, Polska dostarczyła Białorusi ok. 40 tys. ton mięsa. Nie mamy gwarancji, że nie trafiło ono do Rosji - zaznaczył, nie precyzując, jakiego okresu dotyczy podana przez niego liczba.
Szef rosyjskiego nadzoru weterynaryjnego i fitosanitarnego przekazał, że jego podwładni kontrolę na Białorusi rozpoczną w przyszłym tygodniu. Chcemy zakończyć inspekcję przed końcem marca, aby od 1 kwietnia rozpocząć dostawy tylko ze skontrolowanych zakładów- oznajmił.
Dankwert zauważył też, że w ostatnich latach w rosyjsko- białoruskim handlu mięsem i produktami mięsnymi obowiązywały daleko idące ułatwienia. Ułatwienia te doprowadziły do tego, że produkcję zaczęto dostarczać bez żadnych dokumentów, a to już jest skandal -podkreślił.
Szef Rossielchoznadzoru przypomniał również, że obecnie rosyjscy inspektorzy weterynaryjni prowadzą kontrolę w Polsce.
W ubiegłym tygodniu Dankwert zapowiedział, że Rosja może ograniczyć liczbę punktów odpraw produktów pochodzenia zwierzęcego i roślinnego z Białorusi, gdyż terytorium tego kraju jest wykorzystywane do tranzytu do Rosji zakazanej żywności z Polski.
Mamy informacje, że - łamiąc uzgodnienia - Polska wysyła do Rosji produkcję przez sąsiednie kraje, przede wszystkim przez Białoruś - oświadczył wówczas. Podał też, że produkcję mięsną z polskimi pieczęciami, która wjechała do Rosji z Białorusi, zatrzymano m.in. w obwodzie smoleńskim.
W październiku 2005 roku Rosja wprowadziła zakaz importu żywności z Polski, zarzucając stronie polskiej fałszowanie certyfikatów weterynaryjnych i fitosanitarnych. Warszawa usunęła uchybienia w tej dziedzinie, jednak Moskwa nie zniosła embarga.
W tej sytuacji w listopadzie 2006 roku Polska zablokowała rozpoczęcie negocjacji między Unią Europejską a Rosją w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy. W konsekwencji prowadzenie rozmów z Moskwą w sprawie zniesienia rosyjskiego embarga wzięła na siebie Komisja Europejska.
W ubiegły poniedziałek, 5 lutego, eksperci weterynaryjni z Rosji rozpoczęli inspekcję w Polsce. Towarzyszą im specjaliści z KE. Komisja Europejska oświadczyła, że oczekuje, iż inspekcja ta zakończy się wyznaczeniem daty zniesienia rosyjskiego embarga na produkty mięsne z Polski.
Wicepremier i minister rolnictwa Andrzej Lepper ujawnił w Moskwie, że strona polska ma "pewne sygnały", że rosyjscy inspektorzy wciąż mają "zastrzeżenia do obiegu dokumentów". (js)
Jerzy Malczyk