Rosja uderza w Scholza. "Te słowa to jakiś banał"
Rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zacharowa zareagowała na słowa niemieckiego kanclerza Olafa Scholza. "Czysty plagiat. Albo, co gorsza, banał" - napisała w mediach społecznościowych.
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Olaf Scholz był jednym z gości Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Podczas swojego wystąpienia określił rosyjską wojnę napastniczą przeciwko Ukrainie jako porażkę. Niemiecki kanclerz powiedział, że Władimir Putin już teraz ma na koncie klęskę przy próbie realizacji wszystkich swoich celów strategicznych. - Putin chce powrócić do porządku światowego, w którym najsilniejsi dyktują, że wolność, suwerenność i samostanowienie nie istnieją - ocenił Scholz.
Te słowa spotkały się z reakcją Marii Zacharowej. "Czysty plagiat. Albo, co gorsza, banał" - napisała na portalu Telegram. Według niej rosyjski MSZ wychodzi z założenie, że świat staje się wielobiegunowy w przeciwieństwie do dwubiegunowego systemu funkcjonującego w czasach zimnej wojny. "Znalazło to odzwierciedlenie w koncepcji polityki zagranicznej od 2000 roku i od tego momentu stało się naszym punktem wyjścia dla budowania stosunków międzynarodowych" - dodała.
Rozmowa Macrona i Scholza
Prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Olaf Scholz w sobotę ponownie rozmawiali telefonicznie z Władimirem Putinem o sytuacji w Ukrainie - przekazały służby prasowe Kremla i reżimowe agencje prasowe z Rosji. Jest też komunikat w tej sprawie z Berlina.
W trakcie rozmowy z Macronem i Scholzem Putin miał powiedzieć, że strona rosyjska jest gotowa do wznowienia rozmów z Ukrainą. Oczywiście, Kreml stwierdził w komunikacie, że negocjacje pokojowe zostały zawieszone z winy delegacji ukraińskiej.
Czytaj też: Zełenski zwalnia oficera. Chce śledztwa