Rosja uderza w kolejny kraj. Francja na celowniku Ławrowa
Rosyjski szef dyplomacji kolejny raz zabrał głos w sprawie wojny w Ukrainie. I tym razem nie obyło się bez kłamstw i manipulacji. Siergiej Ławrow oskarżył Francję o "podżeganie do ukraińskiego neonazizmu". Zarzucił też władzom w Paryżu, że wysyła Ukraińcom broń ofensywną, "aby pokonać Rosję".
- Niestety, jeśli chodzi o podżeganie do ukraińskiego nacjonalizmu i neonazizmu, Francja odgrywa jedną z głównych ról. Przykro nam na to patrzeć - powiedział Ławrow cytowany przez agencję RIA Novosti.
Ławrow stwierdził ponadto, że pomoc, jaką otrzymuje Ukraina, łamie "równowagę" między Zachodem, a Rosją. Szef MSZ Rosji powtórzył też kłamliwy zarzut według którego krajom zachodu zależy na "spowolnieniu dochodzenia do porozumienia" między Kijowem a Moskwą.
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Ławrow kolejny raz szokuje
To nie pierwsza wypowiedź szefa rosyjskiej dyplomacji, w której wprost kłamał, mówiąc o sytuacji wokół wojny w Ukrainie. W ubiegłym tygodniu Ławrow stwierdził, że Zachód "wypowiedział totalną wojnę całemu rosyjskiemu światu".
- Stany Zjednoczone i ich satelity podwajają, potrajają, a nawet czterokrotnie zwiększają swoje wysiłki, aby powstrzymać nasz kraj, używając wielu narzędzi - od jednostronnych sankcji gospodarczych po fałszywą propagandę w globalnej przestrzeni medialnej. W wielu krajach zachodnich odbywa się bezprecedensowa codzienna rusofobia, do której, ku naszemu wielkiemu ubolewaniu, zachęcają kręgi rządowe - mówił w piątek.
Jego zdaniem, taka sytuacja "utrzyma się na długo".
Przeczytaj też:
Źródło: Ukraińska Prawda
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski