Świat"Rosja uczciwie rozliczyła się z przeszłością, Polska - nie"

"Rosja uczciwie rozliczyła się z przeszłością, Polska - nie"

Zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa
Federacji Rosyjskiej (FR) Nikołaj Spasski oświadczył w
wywiadzie dla rządowego dziennika "Rossijskaja Gazieta", że jego
kraj uczciwie rozliczył się ze swoją przeszłością, a Polska - nie.

05.10.2005 11:25

Polskę kremlowski urzędnik wymienił wśród państw, którym - według niego - taki rachunek sumienia przychodzi z trudem, a jako przykłady przywołał polską interwencję w Rosji w latach 1605-1613 i "śmierć dziesiątków tysięcy czerwonoarmistów, poległych w latach 1920-21 w polskich obozach koncentracyjnych".

Każdy kraj powinien rozliczyć się z własną przeszłością. Oznacza to, że trzeba powiedzieć prawdę o swojej przeszłości i dać jej uczciwą ocenę. My to uczyniliśmy. Powiedzieliśmy prawdę o zbrodniach stalinizmu, o niewinnych ofiarach, w tym obcych obywatelach - powiedział Spasski.

Uczyniły to także niektóre inne kraje, m.in. Niemcy i Włochy. Jednak nie wszystkie. Na przykład - Japonii i Polsce z trudem przychodzi pojednanie z własną przeszłością - dodał zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa FR, struktury doradczej przy prezydencie Rosji, w której zasiadają także premier, kluczowi ministrowie i szefowie służb specjalnych.

Wszelako należy rozróżniać dwie zasadnicze kwestie. Jedna - to uznać i powiedzieć prawdę. A inna - to ciągle prosić o przebaczenie za własną przeszłość. W takim wypadku wszyscy powinni wzajemnie prosić o wybaczenie, za wszystko - zauważył Spasski.

Wówczas niech Polska prosi o wybaczenie za interwencję w latach 1605-1613 i za śmierć dziesiątków tysięcy czerwonoarmistów, poległych w latach 1920-21 w polskich obozach koncentracyjnych. Niech Anglia prosi o przebaczenie za okupację rosyjskiej Północy w czasie wojny domowej, a USA i Japonia - za okupację (rosyjskiego) Dalekiego Wschodu - wskazał wysoki rangą urzędnik Kremla.

Myślę, że takie "bachanalie przeprosin" do niczego pożytecznego by nie doprowadziły - zaznaczył Spasski.

Jerzy Malczyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)