Rosja traci wpływy w Europie. Dictum prezydent Mołdawii dla Putina
Przywódcy byłych republik radzieckich będą w środę uczestniczyć w szczycie Unii Europejskiej. Ukrainie, Mołdawii i Gruzji zależy na jak najszybszym dołączeniu do Wspólnoty. W stanowczych słowach na ten temat wypowiedziała się mołdawska prezydent, którą zapytano o reakcję Rosji na obranie przez jej kraj kursu na Unię Europejską.
Prezydent Mołdawii potwierdziła aspiracje kraju, który chce zostać członkiem europejskiej wspólnoty. "Będziemy nalegać, że to jest nasz wybór (przyp. red. wstąpienie do UE) i chcielibyśmy, aby inne kraje uszanowały ten wybór" - powiedziała Maia Sandu w wywiadzie dla agencji Reuters.
Mołdawia odkrywa karty
"Mołdawia chce pewnego dnia stać się członkiem UE" - powiedziała mołdawska prezydent, która unikała jasnych deklaracji na temat kursu kraju od czasu zdobycia władzy pod koniec 2020 roku. Kraj jest mocno uzależniony od rosyjskiego gazu, co nie pozostawało bez wpływu na postępowanie Sandu. "Chcielibyśmy osiągnąć ten cel wcześniej niż później" - dodała.
Prezydent kraju powiedziała również, że Rosja utrudnia życie Mołdawii poprzez wyższe ceny gazu ziemnego. Zapytana, czy Moskwa pozwoli jej krajowi na przystąpienie do Unii Europejskiej, odpowiedziała, że przekazała już rosyjskim władzom stanowisko Mołdawii dotyczące unijnych aspiracji.
Zobacz też: Ociepa: Gruzja w 2008 roku, Krym w 2014 roku. To, co się dzieje na granicy, to następna odsłona
Spór o gaz z Moskwą
Mołdawia jako kraj silnie uzależniony od rosyjskich dostaw gazu zmaga się z rosnącą presją ze strony Moskwy. Unijni urzędnicy oskarżyli Rosję w październiku, o wykorzystywanie gazu ziemnego do zastraszania Mołdawii, czemu Kreml zaprzecza.
Kolejnym problemem dla Mołdawii jest obecność rosyjskich wojsk na terytorium Naddniestrza, zbuntowanej, autonomicznej i uzależnionej od Rosji autonomicznej części kraju.
"Niestety, wciąż mamy rosyjskie wojska na naszym terytorium" - powiedziała Sandu, wzywając jednocześnie do ich wycofania z Naddniestrza.
Nie tylko Mołdawia chce do Unii Europejskiej
Chęć przystąpienia do UE wyrażają też Ukraina i Gruzja. Na środowym szczycie "Partnerstwa Wschodniego" mają lobbować za rozpoczęciem w jak najszybszym czasie wszelkich procedur umożliwiających przyjęcie do wspólnoty.
Gruzja i Ukraina mają również aspirację, aby stać się członkami NATO.
Przemawiając przed szczytem w siedzibie sojuszu, gruziński premier Irakli Garibaszwili wezwał Zachód do przyjęcia jego kraju w szeregi NATO.
Z fragmentów projektu oświadczenia końcowego szczytu, do których dotarła agencja Reuters, wynika, że UE będzie "uznawać europejskie aspiracje i europejski wybór zainteresowanych partnerów".