Kijów przygotowuje się do wojny. Kliczko wydał dyspozycje
Ze względu na zagrożenie ze strony Rosji mer Kijowa Witalij Kliczko organizuje obronę cywilną na terenie miasta. "Jako żołnierz przysięgałem kiedyś bronić kraju i jestem gotów walczyć za ojczyznę także teraz" - powiedział.
Były pięściarz, a obecnie mer Kijowa, Witalij Kliczko, przypuszcza, że Rosja dokona inwazji na Ukrainę. "Przygotowujemy się na całej Ukrainie na ewentualność, że prezydent Rosji Władimir Putin może wydać rozkaz do wojny" - powiedział Kliczko niemieckiej gazecie "Bild".
Kijów szykuje się do obrony
W ukraińskiej stolicy organizowana jest obrona cywilna. Władze miasta zintensyfikowały rekrutację i szkolenie rezerwistów z Batalionów Obrony Terytorialnej. Kliczko nie ma złudzeń co do motywacji prezydenta Rosji i uważa, że Moskwa może zdecydować się na zaatakowanie Ukrainy.
Mer Kijowa wezwał do pilnego "międzynarodowego wsparcia i pomocy wojskowej" w obliczu zagrożenia. "Jesteśmy krajem europejskim, który bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje europejskiego wsparcia" - powiedział Kliczko.
Zobacz też: USA nie wesprą militarnie Ukrainy? Siemoniak: Działania polityczne zrobiły wrażenie na Rosji
"Nie chcemy dać się wciągnąć Rosji do kolejnego Związku Radzieckiego" - powiedział były mistrz pięściarski.
Sytuacja na Wschodzie "bardzo poważna"
NATO informuje o dużej koncentracji rosyjskich wojsk w pobliżu z Ukrainą. Według tych informacji Rosja zgromadziła tam obecnie od 75 tys. do 100 tys. żołnierzy.
Kliczko zwrócił uwagę, że aktualna sytuacja przypomina mu tę z 2014 roku, kiedy to dyskutowano nad możliwymi scenariuszami. "Znowu ciągle słychać, że Putin nie zaatakuje, wtedy też uważano, że to niemożliwe" - stwierdził ukraiński polityk.