Rosja rozpoczęła ofensywę? "Maksymalizacja eskalacji"
Szef obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy Serhij Hajdaj poinformował w środę, że na odcinku frontu w rejonie miasta Kreminna trwa "maksymalna eskalacja" walk - siły rosyjskie intensyfikują ostrzały i codziennie ponawiają ataki, "rzucając falami do walki kolejne oddziały".
08.02.2023 | aktual.: 08.02.2023 15:00
- Na kierunku Kreminnej mamy teraz maksymalną eskalację, maksymalną liczbę ostrzałów i prób przerwania naszej obrony. Ataki wojsk rosyjskich są praktycznie codzienne - niewielkimi grupami, nie większymi niż pluton, ale w ciągłych falach - oświadczył Hajdaj.
W komentarzu, przekazanym przez portal ZN.UA, szef obwodu zapewnił, że siły ukraińskie odparły ataki rosyjskie w Biłohoriwce, miejscowości leżącej w pobliżu granicy z obwodem donieckim, 12 km od Kreminnej.
Wcześniej Hajdaj mówił, że w obwodzie ługańskim wojska rosyjskie mogą rozpocząć nową ofensywę. Jak wskazał, Rosjanie przywożą do tego regionu coraz więcej żołnierzy, uzbrojenia i sprzętu wojskowego.
Zobacz też: Unia wobec Ukrainy. "Nie będzie taryfy ulgowej"
Kreml żąda niemożliwego. "Brak siły bojowej"
Tymczasem - w ocenie ekspertów z amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) - rosyjska armia jest coraz mniej zdolna do przeprowadzenia skutecznej ofensywy. Według analityków wojsku Putina "brakuje wystarczającej siły bojowej", bo osiągać stawiane mu przez Kreml cele.
Z kolei brytyjski MON wskazuje, że Rosjanie wciąż borykają się z brakami amunicji, dobrze wyszkolonych żołnierzy czy sprawnego sprzętu.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP