Rosja rozmieści dodatkowe rakiety na Krymie
Rosyjskie ministerstwo obrony zapowiedziało, że wprowadzi nowy system rakietowy S-400 na Krymie. Powodem ma być naruszenie przez ukraińskie okręty ich wód terytorialnych i decyzja o stanie wojennym.
Odkąd Rosja anektowała w 2014 roku Krym, uważa wody wokół niego za swoje. Przejęła także kontrolę nad Cieśniną Kerczeńską, która oddziela Morze Azowskie od Morza Czarnego. To właśnie tam doszło do ataku na ukraińskie okręty.
Obecnie na Krymie Rosja umieściła trzy systemy rakietowe S-400. Rzecznik Rosyjskiego Południowego Okręgu Wojskowego Wadim Astafiejew powiedział w środę Interfaxowi, że wkrótce na Krymie zostanie rozmieszczony czwarty batalion. Mają działać do końca roku. Ma to być reakcja na "naruszenie przez ukraińskie okręty rosyjskich wód terytorialnych" oraz decyzję ukraińskich władz o wprowadzeniu stanu wojennego.
- W niedalekiej przyszłości nowy system rakiet przeciwlotniczych przejmie obowiązki bojowe w celu ochrony przestrzeni powietrznej Federacji Rosyjskiej - dodał Arefiev.
S-400 jest w stanie atakować do 36 samolotów w zasięgu 400 kilometrów i ma zdolność zwalczania pocisków balistycznych.
Co się stało na Morzu Azowskim?
Ukraiński holownik i dwa kutry próbowały w niedzielę przepłynąć przez Cieśninę Kerczeńską z Odessy do Mariupola. W przesmyku łączącym Morze Czarne i Azowskie zostały ostrzelane przez rosyjskie okręty, a pododdział tamtejszych służb specjalnych przejął jednostki wraz z załogą.
W poniedziałek Poroszenko ogłosił konieczność wprowadzenia stanu wojennego na dwa miesiące. Zwołał też nadzwyczajną sesję Rady Najwyższej Ukrainy, by zatwierdziła tę decyzję. Stało się to po kilku godzinach obrad. Stan wojenny potrwa ostatecznie miesiąc, a Poroszenko zobowiązał się też, że sytuacja nie wpłynie na datę wyborów prezydenckich - odbędą się one 31 marca.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl