Rosja przyjmie tysiące terrorystów? Szokujące ustalenia
Według amerykańskiego dziennika "Wall Street Journal", urzędnicy z administracji Joe Bidena omawiali z przedstawicielami Izraela możliwe scenariusze zakończenia konfliktu z Hamasem. Jedną z rozważanych opcji miało być wydalenie ze Strefy Gazy "tysięcy terrorystów niższego szczebla", należących do tej palestyńskiej organizacji.
30.11.2023 | aktual.: 30.11.2023 21:34
"WSJ" powołuje się na rozmowy z "wysokimi urzędnikami izraelskimi i amerykańskimi".
Propozycja wydalenia terrorystów pojawiła się w ramach dyskusji na temat sposobu rządzenia Gazą po zakończeniu wojny i sposobów na zapobiegnięcie odrodzeniu się Hamasu lub podobnych do niego ugrupowań terrorystycznych. Opcja ta miałaby na celu zapewnienie terrorystom "strategii wyjścia" i ułatwienie odbudowy Gazy po wojnie.
Propozycja nie obejmowałaby jednak najważniejszych liderów Hamasu, takich jak Jahji Sinwar czy Mohammed Deif. Główni przywódcy organizacji są, jak twierdzi Izrael, "chodzącymi trupami".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Putin testuje Finów po staremu. Ma dwa konkretne cele
Hamas poza Strefą Gazy? "Kontrowersyjny projekt"
Pomysł zmuszenia członków Hamasu do opuszczenia Strefy można porównać do porozumienia z 1982 r., na mocy którego ówczesny szef Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP-red.) Jaser Arafat i około 11 000 palestyńskich bojowników opuściło Liban i udało się do Tunezji po dwumiesięcznym oblężeniu Bejrutu.
Jednak zdaniem izraelskiego urzędnika, z którym rozmawiał "WSJ", nie jest jasne, czy terroryści Hamasu zaakceptowaliby taką opcję. - Nie uważam ich za tak racjonalnych, jak OWP - powiedział urzędnik, w ocenie którego Hamas jest bliższy religijnym organizacjom powiązanym ideologicznie z Iranem.
Inną propozycją analizowaną przez stronę izraelską jest utworzenie "Urzędu Odbudowy Gazy", wspieranego przez Arabię Saudyjską i Zjednoczone Emiraty Arabskie, którego zadaniem byłoby odbudowanie Gazy wolnej od Hamasu.
Tysiące bojowników zagraża Izraelowi
Przed 7 października, kiedy Hamas zaatakował Izrael, szacowano, że szeregi grupy liczyły około 30 tys. osób. Ponadto w Gazie funkcjonują inne, mniejsze, ale również liczące tysiące członków organizacje terrorystyczne.
Gdyby znacząca ich część została wydalona ze Strefy Gazy, osłabiłoby to szanse na ponowne przejęcie władzy i zmniejszyłoby ryzyko powtórzenia ataku na Izrael. Hamas jednoznacznie zapowiedział, że będzie takie ataki ponawiał.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP