Hamas ominął protokół. Zadziwiający ruch terrorystów [RELACJA NA ŻYWO]
29.11.2023 | aktual.: 30.11.2023 21:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czwartek to 55. dzień wojny między Izraelem a Hamasem. Sił Obronne Izraela, poinformowały o uwolnieniu przez Hamas dwóch izraelskich zakładniczek. Jedną z nich jest 21-letnia Mia Schem, posiadająca podwójne obywatelstwo francusko-izraelskie. Kobieta została porwana z festiwalu muzycznego Supernova. Al Jazeera, SkyNews i BBC zwracają uwagę, że Hamas ominął dotychczasowy protokół dot. wymiany jeńców. Przekazanie nastąpiło na linii bezpieczeństwa w Strefie Gazy, a nie jak do tej pory poprzez przejście graniczne z Egiptem w Rafah. Druga z zakładniczek to 40-letnia Amit Soussana porwana z kibucu Kfar Aza. "Nie jest jasne, dlaczego zakładniczki zostały uwolnione oddzielnie od pozostałych" - pisze SkyNews. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Sześć osób zostało rannych w wyniku strzelaniny przy wjeździe do Jerozolimy, do której doszło w czwartek rano - podają izraelskie media. Dwaj terroryści mieli zostać zabici.
- Palestyńskie ministerstwo zdrowia poinformowało w środę o tragicznym incydencie, który miał miejsce w mieście Jenin na Zachodnim Brzegu Jordanu, znajdującym się pod okupacją Izraela. Dwoje palestyńskich dzieci zginęło tam z rąk izraelskich sił zbrojnych. Kilka godzin wcześniej była tam przeprowadzana operacja wymierzona w "wysokich rangą terrorystów".
- Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan nazwał premiera Izraela Benjamina Netanjahu "rzeźnikiem Gazy". Tego samego dnia Ankara wysłała do palestyńskiej półenklawy kolejny samolot wojskowy, transportujący osiem ton lekarstw i artykułów medycznych - poinformował dziennik "Daily Sabah".
- Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył w środę, że nie ma mowy o pełnym zawieszeniu broni z Hamasem, a jego kraj będzie walczyć "do końca". Minister obrony Joaw Galant zapewnił zaś, że siły izraelskie są gotowe do wznowienia walk.
Urzędnicy izraelscy i amerykańscy omawiali wydalenie ze Strefy Gazy tysięcy terrorystów Hamasu niższego szczebla jako możliwą opcję skrócenia wojny między Izraelem a rządzącym w Strefie od 2007 roku terrorystycznym Hamasem - poinformował w czwartek amerykański dziennik "Wall Street Journal", powołując się na rozmowy z "wysokimi urzędnikami izraelskimi i amerykańskimi". Potencjalnymi krajami przyjmującymi mogłyby być Rosja, Turcja, Katar, Iran lub Liban.
Propozycja pojawiła się w ramach dyskusji na temat sposobu rządzenia Gazą po zakończeniu wojny i sposobów na zapobiegnięcie odrodzeniu się Hamasu lub podobnych do niego ugrupowań terrorystycznych. Opcja wydalenia terrorystów Hamasu i ich rodzin ze Strefy ma na celu zapewnienie terrorystom "strategii wyjścia" i ułatwienie odbudowy Gazy po wojnie, podał "WSJ".
Propozycja nie obejmowałaby najważniejszych liderów Hamasu, takich jak Jahji Sinwar czy Mohammed Deif. Główni przywódcy organizacji są, jak twierdzi Izrael, "chodzącymi trupami".
Pomysł zmuszenia członków Hamasu do opuszczenia Strefy można porównać do porozumienia z 1982 r., na mocy którego ówczesny szef Organizacji Wyzwolenia Palestyny Jaser Arafat i około 11 000 palestyńskich bojowników opuściło Liban i udało się do Tunezji po dwumiesięcznym oblężeniu Bejrutu. Jednak zdaniem izraelskiego urzędnika, z którym rozmawiał "WSJ", nie jest jasne, czy terroryści Hamasu zaakceptowaliby taką opcję. - Nie uważam ich za tak racjonalnych, jak OWP – powiedział urzędnik, w ocenie którego Hamas jest bliższy religijnym organizacjom powiązanym ideologicznie z Iranem.
Inną propozycją analizowaną przez stronę izraelską jest utworzenie "Urzędu Odbudowy Gazy", wspieranego przez Arabię Saudyjską i Zjednoczone Emiraty Arabskie, którego zadaniem byłoby odbudowanie Gazy wolnej od Hamasu.
Przed 7 października, kiedy Hamas zaatakował Izrael, szacowano, że szeregi grupy liczyły około 30 tys. osób, ponadto w Gazie funkcjonują inne, mniejsze, ale również liczące tysiące członków organizacje terrorystyczne. Gdyby znacząca ich część została wydalona ze Strefy Gazy, osłabiłoby to szanse na ponowne przejęcie władzy i zmniejszyłoby ryzyko powtórzenia ataku na Izrael - a Hamas jednoznacznie zapowiedział, że będzie takie ataki ponawiał.
Biały Dom: Będziemy kontynuować wysiłki z Egiptem i Katarem na rzecz przedłużenia rozejmu w Gazie.
Armia izraelska ogłosiła przechwycenie rakiety w pobliżu Strefy Gazy i aktywację Żelaznej Kopuły. Pocisk został przechwycony w okolicach Neriwot - miasta położonego w Dystrykcie Południowym Izraela. Ustalane są szczegóły incydentu.
Alarm powietrzny nie został ogłoszony.
Matka izraelskiej zakładniczki, Mii Schem, otrzymuje wiadomość, że jej córka dzisiaj wreszcie zostanie uwolniona.
Sił Obronne Izraela, poinformowały o uwolnieniu przez Hamas dwóch izraelskich zakładniczek. Jedną z nich jest 21-letnia Mia Schem, posiadająca podwójne obywatelstwo francusko-izraelskie. Kobieta została porwana z festiwalu muzycznego Supernova.
Al Jazeera, SkyNews i BBC zwracają uwagę, że Hamas ominął dotychczasowy protokół dot. wymiany jeńców.
Przekazanie nastąpiło na linii bezpieczeństwa w Strefie Gazy, a nie jak do tej pory poprzez przejście graniczne z Egiptem w Rafah.
Druga z zakładniczek to 40-letnia Amit Soussana porwana z kibucu Kfar Aza. "Nie jest jasne, dlaczego zakładniczki zostały uwolnione oddzielnie od pozostałych" - pisze SkyNews.
Izraelskie Siły Obronne podają, że Hamas przekazał Czerwonemu Krzyżowi dwóch kolejnych izraelskich zakładników w celu uwolnienia.
Obaj zakładnicy pojadą z Czerwonym Krzyżem przez przejście Rafah do Egiptu, aby przejść wstępne badania lekarskie i weryfikację tożsamości, po czym wrócą na terytorium Izraela.
Zbrojne skrzydło Hamasu, Brygady al-Kassam, przyjęło odpowiedzialność za czwartkowy atak w Jerozolimie, w którym zginęły trzy, a rannych zostało sześć osób.
Brygady al-Kassam przekazały po południu na swoim kanale w Telegramie komunikat, w którym powiadomiły, że "operacja" terrorystów była odpowiedzią na "zbrodnie okupanta zabijającego kobiety i dzieci w Strefie Gazy" - podała agencja Reutera. Wcześniej odpowiedzialne za bezpieczeństwo wewnętrzne izraelskie służby Szin Bet podały, że zamachowcy byli braćmi należącymi do Hamasu i karanymi w przeszłości za działalność terrorystyczną.
Do zamachu doszło w godzinach porannego szczytu przy jednym z wjazdów do Jerozolimy. Terroryści zostali zastrzeleni na miejscu. W ich samochodzie znaleziono amunicję. Zamach zarejestrowały kamery uliczne:
Ofiary śmiertelne porannego ataku to 24-letnia kobieta, która zmarła na miejscu zdarzenia, i dwie osoby starsze, które zostały ciężko ranne w ataku i następnie zmarły w szpitalu. Poza nimi obrażenia odniosło jeszcze sześć osób, z czego dwie znajdują się w stanie ciężkim - podał Times od Israel.
Rząd włoski twierdzi, że rozważa, podobnie jak rząd Zjednoczonych Emiratów Arabskich, utworzenie szpitala polowego w Gazie.
W czwartek w Izraealu po raz kolejny gości sekretarz stanu USA Anthony Blinken.
W planach jest spotkanie z premierem Benjaminem Netanjahu oraz prezydentem Izaakiem Herzogiem. Blinken ma także wziąć udział w posiedzeniu gabinetu wojennego - podaje The Times of Israel.
Źródło Hamasu poinformowało agencję AFP, że w czwartek wieczorem grupa uwolni 10 obywateli Izraela, w tym dwóch z obywatelstwem rosyjskim, w ramach decyzji o przedłużeniu zawieszenia broni o kolejny dzień - podaje Haaretz.
Minister bezpieczeństwa narodowego Ben Gvir stwierdził, że przyznanie się Hamasu do odpowiedzialności za dzisiejszy atak terrorystyczny w Jerozolimie, oznacza, że zawieszenie broni zostało złamane.
"Jedną ręką Hamas podpisuje zawieszenie broni, drugą wysyła terrorystów, aby mordowali Żydów w Jerozolimie" - stwierdza w oświadczeniu wydanym przez jego partię, relacjonuje The Times of Israel.
Hamas przyznał się do porannej strzelaniny na przystanku autobusowym w Jerozolimie, w której zginęły trzy osoby, a 16 zostało rannych - informuje Sky News.
W oświadczeniu umieszczonym na Telegramie Hamas pochwalił swoje skrzydło wojskowe, Brygady Al Qassam, za, jak to nazwali, "bohaterską operację w Jerozolimie".
Wojna w Strefie Gazy ma bezpośredni wpływ na sytuację bezpieczeństwa w Niemczech - oznajmiła w czwartek minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser. Islamistyczne organizacje terrorystyczne, ale także indywidualni islamistyczni sprawcy stanowią poważne, istniejące przez cały czas zagrożenie - powiedziała polityk w rozmowie z portalem RND.
W ocenie minister ryzyko dalszej radykalizacji "jest wysokie".
"W ostatnich tygodniach podjęliśmy tak konsekwentne działania przeciwko islamistom, ponieważ uważnie obserwujemy zmieniającą się sytuację (dotyczącą) zagrożeń" - podkreśliła polityk. "Niszczymy struktury islamistyczne i powstrzymujemy propagandę terrorystyczną, która ma inspirować i radykalizować sprawców" - oznajmiła szefowa MSW.
Wielka Brytania poinformowała w czwartek o wysłaniu w rejon Zatoki Perskiej niszczyciela HMS Diamond, który ma pomóc powstrzymywać coraz poważniejsze zagrożenia dla żeglugi ze strony Iranu i grup wspieranych przez Iran w następstwie wojny między palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas i Izraelem.
HMS Diamond, niszczyciel rakietowy typu 45, znajduje się w drodze do Zatoki Perskiej, gdzie dołączy do stacjonującej tam od ubiegłego roku fregaty HMS Lancaster oraz trzech okrętów do wykrywania min morskich.
Według wstępnych doniesień, w czwartkowe popołudnie doszło do ataku na punkt kontrolny Beka'ot w Dolinie Jordanu - informuje The Jerusalem Post.
W opublikowanym w czwartek "Stanowisku Chin w sprawie rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego" MSZ w Pekinie wezwało Radę Bezpieczeństwa ONZ do sformułowania "konkretnego" harmonogramu i planu działania na rzecz realizacji opcji dwupaństwowej, czyli przewidującej istnienie niepodległych Izraela i Palestyny.
ChRL uznała takie rozwiązanie za warunek "kompleksowego, sprawiedliwego i trwałego" pokoju na Bliskim Wschodzie.
Sprawcy czwartkowego ataku na przedmieściach Jerozolimy, w którym zginęły trzy osoby to dwaj bracia należący do palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas; w przeszłości napastnicy byli karani w związku z terroryzmem - podały izraelskie służby Szin Bet, odpowiedzialne za bezpieczeństwo wewnętrzne.
Jak przekazał portal Times of Israel, według Szin Bet sprawcami czwartkowego ataku byli: 30-letni Ibrahim Namr i 38-letni Murad Namr. Z kolei izraelski portal Ynet News podaje pisownię ich nazwisk jako "Nemer".
Starszy z braci odbywał wyrok w latach 2010-20 za planowanie ataków terrorystycznych. Młodszy w 2014 roku trafił do więzienia za działalność terrorystyczną. Pochodzili z Jerozolimy Wschodniej.
Policja poinformowała, że w samochodzie, którym sprawcy przyjechali na miejsce czwartkowej strzelaniny znaleziono dużą ilość amunicji.
Wcześniej w komunikacie policja oświadczyła, że dwóch napastników zostało zabitych. "Dwaj terroryści, którzy przybyli na miejsce samochodem i z bronią, strzelali do ludzi na przystanku autobusowym. Zostali zneutralizowani przez siły bezpieczeństwa i cywila, znajdującego się w pobliżu" - głosi oświadczenie.
Według służb ratunkowych 20-letnia kobieta w ciąży została dźgnięta nożem i zamordowana w wyniku zdarzenia kryminalnego w mieście Lod - informuje "The Jerusalem Post.
Portal podaje, że kobietę przewieziono do szpitala. Lekarze wykonali cesarskie cięcie, aby ratować dziecko, ale bezskutecznie. Dziecko również zmarło.
W wyniku porannego ataku w Jerozolimie zginęła 24-letnia kobieta i dwie starsze osoby.