Rosja. Przybywa zakażeń COVID. Wracają obostrzenia
Sytuacja stała się na tyle poważna, że władze Buriacji, republiki wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej na Syberii, zdecydowały się na przywrócenie niektórych obostrzeń. Jak się bowiem okazuje, w tym regionie Rosji przybywa zakażeń koronawirusem. Nawet czterokrotnie.
Na Syberii pracodawcy proszeni są o przeniesienie jak największej liczby pracowników na pracę zdalną. Do nauki online powracają szkoły średnie i wyższe.
Władze Buriacji poinformowały w poniedziałek, że sytuacja epidemiczna się pogarsza. Tylko przez tydzień w regionie Rosji wzrosła dwukrotnie liczba hospitalizowanych osób zakażonych koronawirusem.
W ciągu ostatniej doby zarejestrowano w Buriacji 112 nowych przypadków COVID-19. To oznacza czterokrotny wzrost w porównaniu ze stanem z początku maja.
"Według stanu z poniedziałku w szpitalach zajętych jest 91 proc. miejsc" - poinformowała szefowa regionalnego resortu zdrowia Jewgienija Łudupowa cytowana przez PAP.
Zobacz także: Dr Grzesiowski wyjaśnia, kto i dlaczego powinien zostać obowiązkowo zaszczepiony przeciwko COVID-19
Dlatego wszystkie wydarzenia masowe zaplanowane na czerwiec zostały odwołane.
Scenariusz jak z początku pandemii
"Pracodawcy proszeni są o przeniesienie jak największej liczby pracowników na pracę zdalną. Do nauki online powracają szkoły średnie i wyższe. W organach władzy wykonawczej zawieszone zostaje przyjmowanie interesantów" - relacjonuje agencja.
Ograniczenia dotyczą także gastronomii. Zatem kawiarnie, bary czy restauracje będą mogły działać tylko do godziny 23. Za jednym stołem mogą zasiąść z kolei maksymalnie cztery osoby.
Ponadto w szpitalach znów tworzone są oddziały covidowe, a przychodnie wstrzymują planowe przyjmowanie innych pacjentów.
W Rosji coraz więcej zakażeń
Jak podaj PAP, "dobowy przyrost zakażeń koronawirusem w całej Rosji wzrósł w poniedziałek (7 czerwca-przyp. WP) czwarty dzień z rzędu. Sztab rządowy poinformował o blisko 9,5 tys. nowych zachorowań. Od początku epidemii zakaziło się koronawirusem w Rosji ponad 5 mln osób".
