Rosja pomogła Syrii przerobić MiG‑21 na śmiercionośnego drona?
Myśliwiec MiG-21, którym w czerwcu bieżącego roku syryjski pułkownik zbiegł do Jordanii, został specjalnie zmodyfikowany - donosi na swojej stronie internetowej izraelski dziennik "Israel HaYom". Samolot został zmodernizowany tak, by móc operować bez pilota i przenosić broń chemiczną.
27.12.2012 | aktual.: 27.12.2012 13:52
Do takich wniosków doszli amerykańscy eksperci, którzy przebadali myśliwiec. Według nich Syryjczycy nie dokonaliby tak znaczących modyfikacji bez pomocy ze strony rosyjskich techników.
Jak pisze izraelski dziennik, po ucieczce pilota władze w Damaszku obwołały go zdrajcą i natychmiast zaczęły naciskać na Jordanię, by zwróciła myśliwiec. To wzbudziło podejrzenia, ponieważ MiG-21 jest maszyną przestarzałą i syryjskie siły powietrzne większość z nich trzymały w rezerwie. Dlatego Jordańczycy postanowili udostępnić samolot zachodnim służbom wywiadowczym.
Dzięki wprowadzonym zmianom MiG-21 został praktycznie przerobiony na samolot bezzałogowy, zdolny do przenoszenia broni chemicznej. Amerykańskie służby twierdzą, że tak zmodernizowanych maszyn syryjskie lotnictwo posiada więcej, choć ich dokładna liczba nie jest znana.
Doniesienia o zmodyfikowanym myśliwcu zbiegły się z rosnącymi od kilku tygodni obawami, że przyparty do muru reżim Baszara al-Asada użyje śmiercionośnych gazów bojowych przeciwko rebeliantom. Niemiecki wywiad donosił niedawno, że Syria ma do tysiąca ton broni chemicznej, w tym 700 ton sarinu oraz po 100 ton gazu musztardowego i gazu VX.
Według niemieckich służb wywiadowczych, gdyby Asad poczuł się zmuszony sytuacją militarną do sięgnięcia po broń masowego rażenia, może to uczynić w ciągu czterech do sześciu godzin.
Głównym środkiem przenoszenia syryjskiej broni chemicznej były do tej pory pociski balistyczne radzieckiej konstrukcji typu Scud. Siły zbrojne lojalne wobec rządu syryjskiego w ocenie niemieckiego wywiadu dysponują niemal tysiącem tych rakiet z głowicami chemicznymi.
W ubiegłym tygodniu cztery konwencjonalne Scudy wystrzelono z Damaszku w kierunku Aleppo, kontrolowanego przez powstańców. Wszystkie eksplodowały na otwartym polu, z dala od miasta.
W ostatnich tygodniach przedstawiciele zachodnich mocarstw wielokrotnie dawali do zrozumienia władzom w Damaszku, że użycie broni masowego rażenia przeciwko rebeliantom może spotkać się ze zdecydowaną reakcją państw zachodnich, z interwencją zbrojną włącznie.