Rosja. Polska dyplomatka wyjechała z St. Petersburga
Agnieszka Góralska, wicekonsul ds. polityczno-ekonomicznych z polskiej placówki w Sankt Petersburgu, opuściła Rosję. Oprócz Góralskiej władze Rosji za persona non grata uznali też przedstawicieli Szwecji i Niemiec. Chodzi o udział w demonstracjach przeciwko uwięzieniu Aleksieja Nawalnego.
Agnieszka Góralska z konsulatu RP w Sankt Petersburgu opuściła Rosję autem przez granicę z Estonią - podaje Onet. Z ustaleń rosyjskich mediów wynika, że polska wicekonsul ds. polityczno-ekonomicznych wyjechała z St. Petersburga w piątek.
Polka musiała opuścić terytorium Federacji Rosyjskiej, bo tak zdecydowały władze w Moskwie po udziale dyplomatki w demonstracjach przeciwko uwięzieniu opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
Oprócz polskiej dyplomatki Kreml uznał za persona non grata również Szweda (także pracował w placówce w Sankt Petersburgu) oraz Niemca (z ambasady RFN w Moskwie).
Zobacz też: Powrót do szkół. Prof. Krzysztof Simon o terminie decyzji. "Trzeba to zrobić"
W reakcji na wydalenie polskiej dyplomatki z Rosji nasze MSZ "zgodnie z zasadą wzajemności" podjęto decyzję o uznaniu za persona non grata pracownika Konsulatu Generalnego Rosji w Poznaniu.
Wydalenie dyplomatów z Rosji. Reakcja polskiego MSZ
Przypomnijmy, że Rosja na początku lutego poinformowała, że pracownicy placówek dyplomatycznych Polski, Niemiec i Szwecji brali udział w wiecach poparcia na rzecz Aleksieja Nawalnego. Do manifestacji tych miało dojść 23 stycznia.
Według rosyjskiego MSZ takie działania są niedopuszczalne. Dyplomaci zostali uznani za osoby niepożądane i mają w najbliższym czasie opuścić terytorium Rosji. Strona rosyjska przekazała, iż oczekuje, że w przyszłości nie będzie dochodzić do naruszenia norm prawa międzynarodowego.
W odpowiedzi polski MSZ wezwał rosyjskiego ambasadora Siergieja Andriejewa. Podkreślono, że polska dyplomatka realizowała wyłącznie służbowe zadania, które wynikają z jej statusu dyplomatycznego i są zgodne z Konwencją Wiedeńską.