Rosja: Paul McCartney wystąpił na Placu Czerwonym
35 lat po napisaniu przeboju "Back to the USSR" spełniło się marzenie Paula McCartneya. Legenda muzyki i jeden ze współtwórców grupy The Beatles zagrał w sobotę w Moskwie na Placu Czerwonym.
25.05.2003 09:20
Koncert rozpoczął się z półgodzinnym opóźnieniem. McCartney przywitał widzów po rosyjsku: "Priwiet, dobryj wieczier Moskwiczi" (Cześć, dobry wieczór, moskwianie). Potem zagrał "Hello".
Na Placu Czerwonym zebrało się 20 tys. wielbicieli ex-Beatlesa, choć ceny biletów były niemałe: od 30 do 300 dolarów, a i tak wyprzedano je już dawno. Co najmniej 5 tys. moskwian słuchało McCartneya z ulic wokół otoczonego barierkami Placu Czerwonego.
W godzinę po rozpoczęciu koncertu do słuchaczy przyłączył się prezydent Władimir Putin, który wyszedł z Kremla i zajął miejsce na widowni.
Wcześniej Putin przyjął McCartneya i osobiście, wraz z małżonką, oprowadzał go po Kremlu. Tłumaczył mu, dlaczego muzyka Beatlesów była zakazana w Związku Radzickim. "Przez wielu była traktowana jako forma obcej ideologii" - wyjaśniał. Uchylił się jednak od odpowiedzi na pytanie, czy sam słuchał muzyki Beatlesów. "Była bardzo popularna, bardziej niż popularna" - odparł.
"(Putin) to naprawdę miły facet. Zaśpiewałem mu piosenkę" - wyznał McCartney widzom na koncercie. Dodał, że była to "Let It Be".
Wiadomo, że McCartney przynajmniej raz wyrażał w przeszłości chęć zagrania na Placu Czerwonym w Moskwie. W 1980 roku prosił Leonida Breżniewa o zgodę na wystąpienie w sercu ówczesnego Związku Radzieckiego. Zgody nie otrzymał.
Dziś, po 23 latach, zgodę na koncert rosyjskie władze wydały pomimo sprzeciwów opozycyjnych komunistów, dla których występ na placu, gdzie mieści się mauzoleum Lenina i groby innych przywódców ZSRR, to niemal bluźnierstwo.
Scenę ustawiono przed Soborem Wasyla Błogosławionego. Koncert wspomagała 250-osobowa grupa techniczna, 20 ciężarówek i 8 wielkich ekranów, które zostały porozstawiane na placu.
"To dla mnie fascynująca sprawa, bo nigdy nie byłem w Rosji. Napisałem 'Back to the USSR', ale nie mogłem tego tutaj zaśpiewać. Wiem, że Rosjanie są naprawdę dobrymi fanami i ani ja ani zespół nie możemy się doczekać występu" - napisał w marcu McCartney odpowiadając na pytania czytelników serwisu internetowego MSN.
Koncert był częścią tournee 60-letniego muzyka, które 25 marca rozpoczęło się w Paryżu i które zakończy w czerwcu koncert w Liverpoolu, portowym mieście w Wielkiej Brytanii, skąd wywodzili się Beatlesi.