Rosja ostrzega krajowe media przed publikowaniem wywiadu z Wołodymyrem Zełenskim
Mimo próby zablokowania publikacji, wywiad Wołodymyra Zełenskiego dla niezależnego rosyjskiego portalu meduza.io się ukazał. Media w Rosji otrzymały zakaz publikacji. Prezydent Ukrainy odniósł się do sprawy.
Wołodymyr Zełenski udzielił wywiadu niezależnemu rosyjskiemu portalowi meduza.io. Prezydent Ukrainy poruszył w nim wiele kwestii związanych z rosyjską agresją. Kraj, na którego czele stoi Putin, nie przeszedł obok tego obojętnie.
Jak donosi Reuters, Roskomnadzor (rosyjski urząd, który odpowiada za kontrolowanie i cenzurowanie dostępnych w kraju mediów) nakazał mediom w kraju, by nie upubliczniały wywiadów przeprowadzonych z Zełenskim. Co więcej, czytamy, że przygląda się redakcjom. Wszczęto "postępowanie wyjaśniające w celu ustalenia zakresu odpowiedzialności".
Blokada publikacji wywiadu z Zełenskim się nie powiodła, co on sam postanowił skomentować. "Wyobraźcie sobie, że tam w Moskwie byli przestraszeni moim wywiadem z rosyjskimi dziennikarzami, tymi, których stać na mówienie prawdy. Kiedy dziennikarze przygotowywali się do publikacji naszego wywiadu – a rozmawialiśmy z nimi dziś po południu – rosyjska agencja cenzury wystosowała groźbę. Tak napisali – żądają odmowy publikacji rozmowy. Byłoby to śmieszne, gdyby nie było tak tragiczne" - ocenił.
"Zniszczyli wolność słowa w swoim państwie, próbując zniszczyć sąsiednie państwo. Przedstawiają się jako globalni gracze. A sami boją się stosunkowo krótkiej rozmowy z kilkoma dziennikarzami" - podsumował.
Joe Biden w Polsce. Tak prezydent USA został powitany na lotnisku w Rzeszowie
Propozycja Kaczyńskiego. Zełenski na "nie"
W Polsce najczęściej cytowane słowa z wywiadu Zełenskiego to te dotyczące pomysłu Jarosława Kaczyńskiego. Przypomnijmy, że prezes PiS i wicepremier ds. bezpieczeństwa zaproponował misję pokojową NATO w Ukrainie.
Po raz pierwszy zaprezentował swoją propozycję podczas wizyty premierów Polski, Czech i Słowenii w Kijowie. Od początku wzbudzała ona olbrzymie kontrowersje. I nie przychyla się do niej sam Zełenski.
- To Polska była pomysłodawcą wprowadzenia sił pokojowych na Ukrainę. Jeszcze nie do końca rozumiem tę propozycję. Nie potrzebujemy zamrożonego konfliktu w naszym kraju, wyjaśniłem to na spotkaniu z naszymi polskimi kolegami - powiedział w wywiadzie dla portalu meduza.io.
- Wiem, że kontynuowali tę retorykę. Na szczęście lub niestety, to wciąż jest nasz kraj, a ja jestem prezydentem, więc to my zdecydujemy, czy będzie tak, czy inaczej - dodał.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski