ŚwiatRosja ogłosiła ćwiczebny alarm dla wojsk rakietowych

Rosja ogłosiła ćwiczebny alarm dla wojsk rakietowych

• Rosyjskie wojska rakietowe okręgu wschodniego wyjechały na poligony
• Sprawdzane są umiejętności dowódców do podejmowania samodzielnych decyzji
• Rakiety Iskander-M, zdolne do przenoszenia głowic jądrowych znajdują się na poligonie

29.02.2016 | aktual.: 29.02.2016 08:20

Ćwiczebny alarm ogłoszono dla jednostek stacjonujących w Buriacji. Wcześniej Moskwa sprawdzała gotowość bojową batalionów rakietowych okręgu centralnego, wyposażonych w rakiety typu Iskander-M.

Jak informuje rosyjskie Ministerstwo Obrony, w ramach ćwiczeń sprawdzane są umiejętności dowódców do podejmowania samodzielnych decyzji. Jednocześnie żołnierze obsługujący kompleksy rakietowe, jak i ci którzy dbają o ich bezpieczeństwo na polu walki, musieli odeprzeć symulowane ataki grup dywersyjnych i samodzielnie przeprowadzić skuteczny ostrzał pozycji wroga.

Według agencji Ria Novosti, wcześniej podobne manewry zorganizowano w Centralnym Okręgu Wojskowym. Tam na poligony wyjechały kompleksy wyposażone w rakiety Iskander-M, zdolne do przenoszenia głowic jądrowych.
To już kolejne ćwiczenia od początku roku. W lutym Rosjanie zorganizowali manewry z udziałem wszystkich rodzajów wojsk między innymi na anektowanym Krymie, w kontrolowanej przez Moskwę Abchazji, w Arktyce a także na morzach: Czarnym i Śródziemnym.

- Patrząc na scenariusze tych ćwiczeń, tu nie chodzi o walkę z terrorystami, nie chodzi o walkę z piractwem, tylko chodzi o ewentualny konflikt z przeciwnikiem państwowym czy też przeciwnikiem takim jak Sojusz Północnoatlantycki - stwierdził Łukasz Kulesza, dyrektor think tanku European Leadership Network w rozmowie z TVN24.

- Cała zabawa polega na tym, żeby nie dać się sprowokować - dodał. Kulesza ocenił, że takie prowokowanie ze strony Rosji nastawione jest bardziej na cel propagandowy niż na rzeczywisty zamiar ataku. Przypomniał, że do tej pory celem Rosji padały słabe państwa, jak Gruzja i Ukraina. - To są innego rodzaju przeciwnicy niż Sojusz Północnoatlantycki - podkreślił.

- Rosjanom może się wydawać, że mają wszystko pod kontrolą - powiedział ekspert, wyjaśniając, że uważają oni, iż "prowadzą bezpieczną grę". Jednak - jak zauważył - w ostatnim czasie doszło do kilku nieprzewidzianych wypadków, jak np. zestrzelenie rosyjskiego myśliwca przez Turcję. - W takich przypadkach to, co Rosjanie uważają za bezpieczną grę, może się wymknąć spod kontroli - ostrzegł rozmówca TVN24.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (59)