Rosja odpiera zarzuty w sprawie sankcji wobec reżimu Zimbabwe
Rosyjskie MSZ wydało oświadczenie, w którym zaatakowało przedstawicieli USA i W. Brytanii za krytykę weta Moskwy wobec sankcji przeciwko reżimowi Zimbabwe.
12.07.2008 | aktual.: 03.12.2008 12:30
Za "niedopuszczalne" rosyjski resort spraw zagranicznych uznał podawanie w wątpliwość solidności Rosji jako partnera w G8.
Amerykański ambasador przy ONZ Zalmay Khalilzad wytknął w piątek Moskwie niekonsekwencję, przypominając, że na zakończonym w środę szycie G8 Rosja opowiedziała się za podjęciem kroków przeciwko sprawcom przemocy w Zimbabwe.
Ten zwrot o 180 stopni w stanowisku rosyjskim jest szczególnie zaskakujący i niepokojący - powiedział Khalilzad i dodał, że "rodzi to pytania o wiarygodność Rosji jako partnera w G8".
Rosyjskie MSZ przypomniało, że na szczycie G8 przywódcy uzgodnili, iż nie wspomną o sankcjach wobec Zimbabwe we wspólnej deklaracji.
Moskwa zarzuciła przedstawicielom USA i W. Brytanii przy ONZ, że "w najlepszym wypadku są zupełnie niepoinformowani o dyskusjach przywódców G8, a w najgorszym wypadku rozmyślnie wypaczają fakty".
Rosja stanęła na stanowisku, że sankcje stworzyłyby niebezpieczny precedens, polegający na ingerowaniu przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w sprawy wewnętrzne któregoś z państw.
Rosja i Chiny zawetowały w piątek forsowany przez USA projekt rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, przewidujący sankcje wobec Zimbabwe i czternastu czołowych osobistości reżimu prezydenta Roberta Mugabego.
Projekt uchwały, przewidującej wprowadzenie embarga na dostawy broni do Zimbabwe oraz zamrożenie aktywów i objęcie zakazem podróżowania czternastu czołowych postaci reżimu Mugabego, w tym jego samego, poparło dziewięciu spośród 15 członków Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Rezolucji sprzeciwiły się dysponujące prawem weta Rosja i Chiny, a także Republika Południowej Afryki, Libia i Wietnam. Indonezja wstrzymała się od głosu.