Rosja nową "ziemią obiecaną" dla Żydów
Około 20.000 Żydów, głównie z Izraela i
USA powraca co roku do Rosji, która stała się dla nich w nową
"ziemią obiecaną" mimo pewnych utrzymujących się jeszcze przejawów
antysemityzmu - mówi autorka obszernego raportu na temat życia
Żydów w Rosji, Mary Gueifer.
08.10.2005 | aktual.: 08.10.2005 18:21
Fala powrotów zaczęła się, według niej, z chwilą dojścia do władzy prezydenta Władimira Putina, w 2000 roku, co zbiega się z początkiem rosyjskiego boomu naftowego i nowej prosperity w rosyjskiej gospodarce, która zanotowała w ciągu ostatnich pięciu lat ponad 7% przyrost.
Ci nowi imigranci wcale nie są biedni; na ogół mają pieniądze i wykształcenie - podkreśla Mary Gueifer, która udzieliła wywiadu hiszpańskiej agencji EFE.
Ci przybywający z Izraela są na ogół wnukami Żydów, którzy opuścili Rosję, gdy ostatni przywódca ZSRR, Michaił Gorbaczow, odwołał zakaz, który nie pozwalał Żydom emigrować ze Związku Radzieckiego.
Jedni mają dość wojny, a inni pragną powrócić do swoich korzeni, ale większość po prostu uważa, że Rosja stwarza dziś znaczne możliwości osiągnięcia dobrobytu - mówi autorka raportu.
To oraz fakt, iż Kreml sprzyja "żydowskim inwestycjom" sprawiają, iż do Rosji, gdzie rywalizacja rynkowa wciąż nie jest tak wielka jak na Zachodzie, przenoszą się jak do "ziemi obiecanej" także Żydzi z Francji.
Jeśli chodzi o żydowskich imigrantów ze Stanów Zjednoczonych, są to przeważnie potomkowie tych, którzy opuścili Rosję po bolszewickiej rewolucji październikowej 1917 r.
Obecnie, według danych autorki raportu, w Moskwie mieszka pół miliona Żydów, a w całej Rosji - 2 miliony, tj. 15 proc. wszystkich Żydów na świecie.
W 1994 r., w siedem lat po tym, jak Gorbaczow otworzył granice, w Rosji mieszkało 394.000, podczas gdy na początku lat 1980. - ok. 2 milionów.
Komunistyczny przywódca Leonid Breżniew zawiesił w 1970 r. zakaz emigracji Żydów, co pozwoliło na wyjazd z ZSRR około 500 tysiącom, ale w 1981 r. zakaz został przywrócony.
Jeśli chodzi o skutki odpływu Żydów z Izraela, może on na dłuższą metę zagrażać stabilności politycznej i gospodarczej Państwa Izrael, w którym ludność pochodząca z dawnego ZSRR stanowi 25 proc.
Odradzanie się gminy żydowskiej w Moskwie jest szczególnie widoczne w stołecznej Synagodze Koralowej zbudowanej w 1892 r. w samym centrum stolicy, zamykanej w różnych okresach nasilania się oficjalnego antysemityzmu w imperium.
Roman Abramowicz, Borys Bieriezowski i Władimir Gusinski płacą tysiąc dolarów rocznie za miejsce siedzące w świątyni, w której w modlitwach bierze udział na ogół ok. 300 osób - mówi pani Gueifer.
W sąsiedztwie synagogi zbudowano niewielka replikę Ściany Płaczu w Jerozolimie, pod którą wierni również zbierają się na modlitwie.
Antysemityzm w Rosji do końca nie zniknął. Dowodem na to jest wysunięcie w Dumie przez różnych deputowanych komunistycznych i nacjonalistów, generałów i intelektualistów, projektu ustawy o delegalizacji żydowskich organizacji.