Rosja nie odpuszcza. Tak uderza w Polskę
Na przełomie ostatnich tygodni w polskiej przestrzeni informacyjnej odnotowuje się coraz więcej dezinformacyjnych działań Rosji. Kremlowska propaganda przedstawia Polskę jako "podżegacza wojennego". Podobnie wygląda sytuacja z Białorusią, która oskarża Warszawę o "wrogie zamiary" wobec jej bezpieczeństwa czy integralności terytorialnej.
13.11.2022 | aktual.: 13.11.2022 20:50
Rosyjska agresywna polityka zagraniczna i aktywne kampanie dezinformacyjne Kremla odgrywają znaczącą rolę w zakłócaniu bezpieczeństwa demokratycznych państw Europy Środkowej i Wschodniej. Zdaniem Stanisława Żaryna pełnomocnika rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej RP, w ostatnim czasie tego typu działania coraz częściej odnotowuje się w polskiej przestrzeni informacyjnej.
"Silne zaangażowanie rosyjskiej propagandy w promocję tej fałszywej narracji, w tym liczne próby jej wyeksponowania w zachodniej przestrzeni informacyjnej, wpisują się dążenia Kremla do przedstawienia RP jako "podżegacza wojennego" i jej wyizolowania na arenie międzynarodowej" - informuje na Twitterze Żaryn.
Według danych Żaryna, Rosjanie narzucają kuriozalną narrację w zachodnich mediach, jakoby Warszawa planowała zająć zachodnią Ukrainę "w zamian za spłatę ukraińskich długów". Natomiast po takim obrocie spraw, najemnicy znad Wisły "mieliby okupować zachodnie tereny Ukrainy".
Białoruska propaganda również uderza w Polskę
"Aparat wpływu reżimu w Mińsku kontynuuje działania informacyjne oparte na fałszywym oskarżaniu RP o wrogie zamiary wobec bezpieczeństwa i integralności terytorialnej Białorusi. W utrwalanie tej dezinformacji angażują się kolejni wysocy rangą funkcjonariusze białoruskich służb" - poinformował Żaryn.
Od początku zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę z Białorusi docierają niepokojące stwierdzenia Aleksnadra Łukaszenki, który na każdym możliwym kroku oskarża Polskę o wywoływanie militarnego kryzysu na Starym Kontynencie. Do tego z ust dyktatora nie raz padały słowa o możliwym ataku Warszawy na Mińsk, co idealnie wpisuje się w szerzenie rosyjskiej dezinformacji.
Według Żaryna, tego typu działania mają na celu "obniżenie woli udzielania pomocy państwu ukraińskiemu" przez państwa Zachodu, co w ostatecznym rozrachunku miałoby zapewnić Moskwie zwycięstwo w wojnie.